Aktualności Zatoka Gdańska

K-18 „Bryza” – wrak kutra łącznikowego

Dzisiaj przypominamy wrak zatopiony specjalnie z myślą o płetwonurkach (niestety, jak do tej pory jedyny) – K-18 „Bryza”. Kuter łącznikowy zbudowany w Gdańskiej Stoczni Rzecznej w Gdańsku – Stogi. W czasie swej służby „na powierzchni”, należał do 43 Dywizjonu Pomocniczych Jednostek Pływających w 9 Flotylli Obrony Wybrzeża w Helu.

Do głównych zadań jednostki należał transport pasażerów oraz towarów, między portem w Helu, a położonymi opodal Gdańskiem, Gdynią i Sopotem. „Bryza” była jedną z 51 jednostek powstałych według projektu 772U, stworzonego na potrzeby radzieckiej marynarki wojennej. Bliźniacze jednostki do dziś można napotkać we Flocie Czarnomorskiej. Wymiary kutra, to około 30 m długości i ponad 6 m szerokości. „Bryza” rozwijała prędkość 10 węzłów, a w czynnej służbie pozostawała w latach 1965-2003.

-- Reklama --
Suchy Skafander Seal

Bryza-01-Large

W niedzielę 17 sierpnia 2009r. kuter został odholowany 200 metrów od helskiej plaży i zatopiony. Wrak osiadł na delikatnym zboczu, tak, że jego dziób znajduje się na głębokości 11 metrów, a rufa na 20 metrów. Jednostka od samego początku została przeznaczona do celów szkoleniowych i ten charakter utrzymała również zalegając na dnie Bałtyku. Pozbawiona wszelkich elementów mogących stwarzać zagrożenie, „Bryza” jest świetnym miejscem dla nurków rozpoczynających swoją przygodę z nurkowaniem wrakowym. Wrak jest bardzo łatwo dostępny, a większość nurkowań na nim odbywa się z brzegu.

Skoro mówimy już o nurkowaniu, przejdźmy teraz do tego co najważniejsze… czyli informacji praktycznych. Najpierw musimy zadecydować, czy zaatakujemy „Bryzę” z płetwy, czy też skorzystamy z oferty któregoś z centrów nurkowych i wyruszymy zorganizowaną grupą, korzystając z możliwości wypłynięcia łodzią.

Bryza-06-Large

Jeżeli zdecydowaliśmy się na pierwszy wariant, powinniśmy teraz zostawić gdzieś nasze auto. Najlepszą lokalizacją będzie działka Uniwersytetu Gdańskiego. Aby się na nią dostać należy pobrać klucz w recepcji helskiego fokarium. Oczywiście nie ma nic za darmo i za skorzystanie z tej przyjemności będziemy musieli uiścić stosowną opłatę, przy zwracaniu klucza. Teraz, kiedy zaparkowaliśmy już nasz samochód i sklarowaliśmy sprzęt, musimy zadecydować w jaki sposób pokonamy odległość dzielącą nas od wraku.

Najłatwiejszym, a zarazem najprzyjemniejszym sposobem będzie skorzystanie z naszych kompasów i płynięcie na określony azymut. Przez większość dystansu dzielącego nas od celu, będziemy operować na głębokości 2-3 metry, z czasem głębokość wzrośnie do 5 metrów. Będąc niemal u celu znajdziemy się na skarpie opadającej na 20 metrów. Jeżeli obierając nasz azymut odbijemy lekko w lewo, to znajdując się na głębokości 14 metrów, powinniśmy trafić na poręczówkę, która nas doprowadzi do wraku. W zależności od tempa jakie sobie narzucimy, jak i warunków pogodowych, pokonanie tej drogi powinno nam zająć nie więcej niż kwadrans.

Bryza-37-Large

Inną metodą na osiągnięcie celu, w przypadku gdy płyniemy z brzegu, będzie płynięcie wzdłuż betonowego pirsu, na końcu którego znajduje się wymieniona już wcześniej poręczówka.

Nurkowanie z brzegu to dobry pomysł, ale żeby było przyjemnie i nie nastręczało trudności, muszą panować odpowiednie warunki pogodowe. Jesień i zima nie są najlepszą porą na praktykowanie tej metody, gdyż oprócz samego nurkowania będziemy musieli spędzić w lodowatej wodzie około 30 minut. Dodatkowym utrudnieniem będzie fala. Jeżeli jest zbyt duża, będziemy musieli się mocno namachać, a oprócz tego nieźle nas wybuja. W takim wypadku jeżeli tylko mamy taką możliwość polecam korzystanie ze skuterów.

bryza_k-17_20101016_1547526142

Wszystkich nurków zachęcam do korzystania z usług świadczonych przez centra i bazy nurkowe w zakresie eksploracji wraków. Wiele z nich organizuje wypady na jednostki położone w rejonie Zatoki Gdańskiej. Kosz takiej wyprawy to około 150 PLN, a w programie najczęściej jest nurkowanie na dwóch wrakach. W tej opcji znajdziemy się najpewniej na pokładzie jednej z typowo nurkowych łajb – Baltic Quest, Litoral, Sztorm lub im podobnych. Po dotarciu do celu wchodzimy do wody i po linie opustowej docieramy na wrak.

Na jego penetrację, spokojnie możemy poświęcić 30-40 min, zważywszy, że „Bryza” nie jest dużą jednostką, sporo czasu możemy poświęcić na jej wnętrze, które zostało specjalnie przygotowane na potrzeby nurków. Oprócz bardzo dużych pokładów otwartych na przestrzał, mamy też do dyspozycji pomieszczenia techniczne, do których zaprowadzą nas schody oraz bardzo ciasne pomieszczenia, z których wpływać będziemy tyłem. Bryza jest bardzo przyjemnym i łatwym wrakiem, dla nurków na każdym poziomie wyszkolenia, jednak eksploracja wnętrza powinna być dokonywana stopniowo i przez pryzmat własnych umiejętności.

Bryza-38-Large

Okolica wraku jest dosyć jasna, a widoczność z reguły wynosi około 7 m. Nie ma więc konieczności posiadania silnego światła. Spokojnie poradzimy sobie korzystając z latarek backupowych. Dużym plusem na pewno jest brak sieci okalających większość wraków i bardzo łatwa nawigacja w jego pobliżu.

Ciekawą inicjatywą było na pewno ukrycie na „Bryzie” 99 pamiątkowych medali, będących dodatkową atrakcją i zachętą dla odwiedzających te rejony nurków. Sposób okazał się na tyle skuteczny, że od samego momentu zatopienia, do nurkowania na wraku była cała masa chętnych, a jednostka do dziś cieszy się niesłabnącą popularnością. W rejonie zatoki jest to niewątpliwie jeden z ciekawszych wraków, a pod względem możliwości zapuszczenia się w jego wnętrze, jak i dostępności dla amatorów nurkowania – zdecydowany numer jeden!

Foto: Tomasz Stachura

Czytaj także

Wgrywam....

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Dalsze korzystanie ze strony oznacza wyrażenie zgody na wykorzystywanie plików cookies. Zgadzam się Czytaj dalej