Morze Bałtyckie

Odnaleziono wrak statku Akademik Karpinsky – film

Po niespełna dwóch tygodniach od sensacyjnego odkrycia 40 XVIII-wiecznych armat trójmiejscy nurkowie ruszyli do dalszej eksploracji Bałtyku. Ekipa 8 doświadczonych nurków technicznych zebrana pod szyldem Baltictech Expeditions natrafiła na niesamowite znalezisko – olbrzymi, prawie stumetrowy wrak. Co ciekawe, przypomina on bardzo jednostkę Sołdek zakotwiczoną przy gdańskim nabrzeżu.

Wrak dzięki wymalowanej na burcie nazwie od razu zidentyfikowano jako Akademik Karpinsky. Spoczywająca na głębokości 80 m jednostka, to prawdziwa perła ostatniego wypłynięcia. Odnalezienie tak olbrzymiego i nieznanego wcześniej wraku, było dla uczestników wyprawy wielkim zaskoczeniem. Po wstępnych oględzinach jednostki i stanu jej zachowania stwierdzono, że od momentu zatonięcia, aż do zeszłego tygodnia nikt nigdy na niej nie nurkował.

Wybudowany w 1936 r. przez przedsiębiorstwo Nordseewerke w Emden pod nazwą Thalia, przez pierwsze trzy lata pływał dla niemieckiego właściciela – Dampfschifffahrts Gesellschaft Neptun, aby po wybuchu wojny zostać wcielonym do Kriegsmarine. Okręt internowano w 1943 r. w hiszpańskim Cadiz, a w maju 1945 r. poddano Aliantom. Wtedy również został przemianowany na Empire Consett, by już rok później zostać wytransferowanym do ZSRR i otrzymać swoją ostatnią nazwę – Akademik Karpinsky. Pod banderą Związku Radzieckiego pływał do 31 sierpnia 1953 r., kiedy to wyruszył w swój ostatni rejs z Kaliningradu do Amsterdamu. Podczas pokonywania tej drogi statek został zatopiony przez potężny sztorm.

-- Reklama --
Suchy Skafander Seal

Akademik Karpinsky zakończył swoją ostatnią drogę, opadając idealnie na stępce. Dzięki temu można było obejrzeć go z każdej strony. Widok, jaki zastał nurków przy widoczności sięgającej 30 m, był naprawdę spektakularny. W trakcie wstępnej eksploracji oprócz dzwonu znaleziono rzeczy osobiste załogi. W tym piękną karafkę, przedmioty codziennego użytku, jak np. talerze oraz wyposażenie w postaci bloczków i elementów olinowania. Nurkowie namierzyli również telegraf zapewniający łączność z maszynowni.

Wrak jest w dosyć dobrej kondycji, jednak zbutwiały drewniany górny pokład oraz sieci na wraku, utrudniają jego eksplorację. Dlatego nurkowie podjęli się eksploracji jego wnętrza. Z przeprowadzonych oględzin trudno było również ustalić, co było bezpośrednią przyczyną zatonięcia statku, gdyż nie znaleziono żadnych widocznych uszkodzeń.

W trakcie trwającej trzy dni wyprawy, sprawdzając różne lokalizacje, znaleziono również wrak kutra rybackiego, bądź motorówki. Nie wzbudził on jednak w nurkach większego entuzjazmu. Wysiłek prowadzonych dalej poszukiwań został jednak wynagrodzony, kiedy oczom uczestników ekspedycji ukazał się wrak drewnianej jednostki. Niestety, mimo podjętych starań, nie udało się go zidentyfikować podczas wstępnego badania.

Efekt wyprawy Baltictech Expeditions jest naprawdę imponujący. Kolejne wypłynięcia już niebawem, a w międzyczasie zapraszamy Was do przeczytania wywiadu z Wojciechem Jechną, nurkiem technicznym, uczestnikiem wyprawy i właścicielem jednostki Litora, z której pokładu prowadzona była wyprawa. Publikacja 5 lipca na łamach DIVERS4!

Foto: Tomasz Stachura


Więcej o eksploracji ciekawych wraków Morza Bałtyckiego oraz udostępnianiu kolejnych jednostek, przeczytacie w 10 numerze kwartalnika DIVERS24! Magazyn w wersji cyfrowej dostępny jest nieodpłatnie, natomiast wersję drukowaną możesz nabyć w naszym sklepie internetowym.

Czytaj także

Wgrywam....

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Dalsze korzystanie ze strony oznacza wyrażenie zgody na wykorzystywanie plików cookies. Zgadzam się Czytaj dalej