W sierpniu tego roku u wybrzeży Estonii, Immi Wallin wspólnie z zespołem Subzone odnalazła ostatniego niemieckiego U-boota z czasów II Wojny Światowej, zaginionego w rejonie Zatoki Fińskiej. W ten oto sposób odnaleziony został okręt U-679 na pokładzie którego zginęło 51 marynarzy.
„Dla tych, którzy kochają przygody, eksplorację i odkrywanie, ten ułamek sekundy, kiedy zdajesz sobie sprawę, że napisałeś historię od nowa lub potwierdziłeś coś, co do tej pory było tylko przypuszczeniem lub spekulacją… to naprawdę niezapomniana chwila.” – powiedziała Immi Wallin, członkini znanej fińskiej grupy nurków wrakowych – Badewanne.
9 stycznia 1945r. sowiecka jednostka MO-124 wykryła okręt podwodny 4 Mm na północny-wschód od latarni morskiej Pakri. W efekcie zdecydowano o zrzuceniu 8 dużych i 20 małych bomb głębinowych.
Niemcy założyli, że MO-124 zatopił U-679. Z kolei sowieci nie wierzyli w ten ciąg zdarzeń, gdyż brak było dowodów na zatopienie okrętu podwodnego w tym rejonie. Nie mniej jednak oficjalnie za przyczynę zniknięcia niemieckiej jednostki uznano zatopienie bombami głębinowymi zrzuconymi przez MO-124. Całą historię uwiarygadniał fakt, że U-679 nie odpowiedział na wiadomość wysłaną 10 stycznia 1945r.
12 sierpnia 2015r. Immi Wallin postanowiła przyjrzeć się raz jeszcze zgromadzonym materiałom, dotyczącym miejsca domniemanego zatopienia U-679. Kiedy dotarli do miejsca oznaczonego wcześniej na mapie, na ekranie sonaru bocznego… pojawił się obraz zatopionego okrętu podwodnego. Jak wspomina sama Immi, był to jeden z tych momentów, które pamięta się do końca życia. Z obrazu na ekranie sonaru dało się określić, że jest to niemiecki typ 7C. Tylko jedna jednostka tego typu wciąż była uznawana za zaginioną – U-679. Tej samej nocy o wszystkim zostały powiadomione władze Instytutu Dziedzictwa Narodowego w Estonii.
„Tajemnice i zaginione okręty skrywane w morskich głębinach nie dają się odkryć tak łatwo. By posiąść te sekrety czasami potrzebujesz idealnej pogody, informacji zawartych na archiwalnych mapach morskich oraz sprawdzenia oznaczeń, które samemu naniosło się w trakcie poszukiwań, a dziś nie pamięta się już kiedy i w jakim celu się to zrobiło.” – objaśnia Immi Wallin
Pierwsze nurkowanie na wraku zostało przeprowadzone 10 września. Z uwagi na znaczną głębokość wynoszącą 90 metrów, konieczne były odpowiednie warunki pogodowe, zorganizowanie grupy doświadczonych nurków technicznych oraz supportu nurkowego i powierzchniowego. Celem nurkowania było sporządzenie dokumentacji przedstawiającej kondycję wraku i dostarczenie tych materiałów odpowiednim władzom.
O ile warunki pogodowe na powierzchni dopisały, to pod wodą ekipa nurkująca napotkała na dużo mniej sprzyjające okoliczności. Przez cały czas od powierzchni aż do dna, trzeba było walczyć z delikatnymi prądami i widocznością, która pogarszała się wraz z głębokością.
Po minięciu kilku warstw „białych chmur” ok. 10 m nad dnem widoczność bardzo się pogorszyła. Dawało się wyczuć zapach siarkowodoru, typowy dla warstw morza o niskiej lub zerowej zawartości tlenu. W świetle latarek kształt „kiosku” delikatnie rysował się na horyzoncie. Zespół postanowił wykorzystać moment i rozpoczął filmowanie obiektu.
Dzięki zarejestrowanemu materiałowi video, jak zwykle udało się zobaczyć i ustalić więcej niż podczas samego nurkowania. Materiał filmowy potwierdził to, co zostało już zauważone na obrazach z sonaru bocznego. Tzw. „kiosk” typu IV wyposażony w lekkie działo przeciwlotnicze 3.7 cm na niższej platformie i dwa 2cm „zwillingi” na wyższej. Włazy były zamknięte.
U-679 zatonął wraz z całą załogą, dlatego będzie traktowany z należnym szacunkiem i zostanie oznaczony jako mogiła wojenna. Na mapie zostanie oznaczony jako miejsce ich ostatniego spoczynku oraz punkt pamięci o historii regionu. W chwili obecnej wrak znajduje się pod opieką Instytutu Dziedzictwa Narodowego Estonii.
Źródło: suunto.com Foto: Subzone