Polska straż graniczna zatrzymała grupę szwedzkich nurków, którzy prowadzili nielegalne nurkowanie na wraku niemieckiej jednostki Steuben. Wrak uznany za mogiłę wojenną objęty jest całkowitym zakazem nurkowań.
Załoga śmigłowca „Anakonda”, należącego do polskiej straży granicznej, podczas lotu patrolowego w ochronie morskiej granicy państwowej, zainteresowała się szwedzką jednostką, zakotwiczoną w pobliżu miejsca spoczynku niemieckiego parowca. Dowódca załogi śmigłowca, zameldował o prawdopodobnym naruszeniu przez szwedzki jacht polskich przepisów o obszarach morskich. W związku z takim obrotem spraw, z portu w Kołobrzegu wyruszyła do akcji jednostka SG-216, na której pokładzie poza członkami załogi, znajdował się inspektor Urzędu Morskiego w Słupsku.
Po dotarciu na miejsce, polscy pogranicznicy zastali pusty jacht, gdyż cała 5-cio osobowa załoga, znajdowała się pod wodą. Całe zajście zostało zarejestrowane na materiale video, który wejdzie w skład dokumentacji opisującej zdarzenie.
Jak się okazało, szwedzcy nurkowie na trwałe zakotwiczyli do wraku i odkotwiczenie jachtu było możliwe dopiero następnego dnia przy dobrej widoczności.
Zastępca dyrektora UM w Słupsku udzielił Szwedom zgody na pozostanie na pozycji do godziny 8.00 rano następnego dnia.
Straż graniczna po zakończeniu czynności operacyjnych i zebraniu materiału dowodowego, zakończyła kontrolę. Kapitanowi skandynawskiej jednostki, polecono przerwanie nurkowania i opuszczenie miejsca do godz. 8.00, 3 września.
Jak się okazało w trakcie kontroli, załoga nie posiadała żadnych dokumentów jednostki (w tym karty bezpieczeństwa i dziennika pokładowego). Według wyjaśnień kapitana, w Szwecji nie ma obowiązku rejestracji jednostek nie przekraczających 12m długości. Dodatkowo jacht nie posiadał wymaganych oznaczeń, a załoga nie miała zezwolenia na odbycie nurkowania.
W związku z naruszeniem ustawy o obszarach morskich Rzeczypospolitej Polskiej i administracji morskiej oraz Zarządzania Porządkowego Nr 1 Dyrektora Urzędu Morskiego w Słupsku, dalsze postępowanie w tej sprawie przejął Urząd Morski w Słupsku.
Na pokładzie parowca Steuben, biorącego udział w operacji Hannibal, polegającej na ewakuacji ludności niemieckiej z terenów Prus Wschodnich oraz okupowanej Polski, 10 lutego 1945r., w wyniku trafienia torpedami z radzieckiego okrętu podwodnego, zginęło ok. 5000 osób. W ramach tej samej akcji ewakuacyjnej bolszewicy zatopili jednostki Wilhelm Gustloff oraz Goia. Te trzy zdarzenia uznawane są za największe tragedie morskie w dziejach. Łącznie na pokładzie wymienionych statków życie straciło ok. 20.000 osób. Dla porównania, w najbardziej znanej katastrofie liniowca RMS Titanic, zginęło 1.500 osób.
Źródło: morski.strazgraniczna.pl
