Polska strona zamierza domagać się wyjaśnień od ambasady Francji w kwestii nielegalnego nurkowania przeprowadzonego 5 czerwca, przez francuską armię na objętym ochroną wraku liniowca „Wilhelm Gustloff” – poinformował dzisiejszego dnia portal rmf 24.pl.
Z opublikowanych informacji wynika, że sprawę za pośrednictwem francuskiej placówki dyplomatycznej, zamierza wyjaśnić polski resort gospodarki morskiej. Francuzi zostali przyłapani na gorącym uczynku przez samolot patrolowy Urzędu Morskiego w Gdyni, który nie wydał zgody na przeprowadzenie żadnego nurkowania na objętym ochroną wraku.
Wrak niemieckiej jednostki „Wilhelm Gustloff” od ponad ćwierć wieku posiada status mogiły wojennej i objęty jest całkowitym zakazem nurkowań. Niestety Jak mogliśmy się przekonać, zakaz w tym i wielu innych przypadkach jest całkowicie martwy i nieskuteczny.
Objęte nim wraki „Wilhelm Gustloff”, „Steuben” czy „Goya”, są miejscem nielegalnych nurkowań, przeprowadzanych przez nurków z całego świata. Co więcej, jak ujawniło legalne nurkowanie i raport przygotowany przez grupę polskich nurków Baltictech (sytuacja została szczegółowo opisana w 9 numerze magazynu DIVERS24), wrak „Steubena” został dosłownie splądrowany i ogołocony z wielu artefaktów.
Zapewne sytuacja na pozostałych wrakach wygląda analogicznie. Dlatego też grupa Baltictech prowadzi działania, by oprócz sporządzenia szczegółowej dokumentacji w/w jednostek, zmienić zasady nadzoru i nurkowania na nich. W efekcie ustalenie nowych zasad miało by nie tylko otworzyć możliwość nurkowania na tych wrakach, ale również zwiększyć ich ochronę i świadomość ludzi, z czym tak naprawdę mają do czynienia pod wodą.
Źródło: rmf24.pl
[pro_ad_display_adzone id=”31298″]