Aktualności Morze Bałtyckie Wraki

Jan Heweliusz – Największa morska tragedia powojennej Polski

Jan Heweliusz przed zatonięciem

14 stycznia 1993 roku, o godzinie 00.05, polski prom Jan Heweliusz z dwugodzinnym opóźnieniem opuścił port w Świnoujściu i udał się w rejs do Ystad. Tak rozpoczęła się największa morska tragedia powojennej Polski… 

Pogoda była fatalna. Wiatr wiejący z prędkością 180 km/h, fale wysokie na 6 m i pył wodny tworzący się na skutek zrywania grzbietów fal przez wichurę ograniczały widoczność do zaledwie kilku metrów. Na bliźniaczej jednostce „Kopernik” na przyrządach do pomiaru siły wiatru zabrakło skali! Mimo to, ze względu na tłoczące się w porcie i wciąż napływające kolejne samochody ciężarowe, czekające na przeprawę do Szwecji, wszystkie jednostki, w tym prom Jan Heweliusz, wypłynęły tej nocy w morze.

Około godziny 4.10 nad ranem potężny huragan uderzył w burtę Heweliusza. Prom zaczął się przechylać. Ponieważ sytuacja zrobiła się bardzo poważna, obudzono kapitana Andrzeja Ułasiewicza, który kierował jednostką boso! O 4.36 przechył znacznie się powiększył. Mocowania nie wytrzymały i zaczęły się zrywać, a ciężarówki i ładunek przemieszczać po pokładach, co ostatecznie przypieczętowało los promu. Chwilę po godzinie 5.00 Jan Heweliusz obrócił się do góry dnem i zaczął tonąć. Tego dnia zginęło 35 pasażerów oraz 20 członków załogi wraz z kapitanem.

-- Reklama --
Suchy Skafander Seal
Pechowy prom

Przed wyjściem w swój ostatni rejs Heweliusz brał udział w aż 28 wypadkach! Wśród nich były zderzenia z kutrami, awarie silnika, dwukrotnie przewracał się w porcie, a w 1986 r. wybuchł na nim pożar. To właśnie po tym wydarzeniu armator – Polskie Linie Oceaniczne, przeprowadził nielegalny remont jednostki. Wykonane wówczas zalanie spalonego pokładu betonem spowodowało przeciążenie promu o 115 ton i drastycznie powiększyło i tak spore problemy ze statecznością. Problemy, które dotykały jednostkę już od pierwszego rejsu. A wszystko przez to, że nadbudówka promu i system balastowy zostały wadliwie skonstruowane.

97372

Wrak

Dzisiaj wrak promu Jan Heweliusz spoczywa 20 mil na północny-wschód od wybrzeża Rugii, na głębokości 27 m. Stanowi ponure świadectwo tragedii, która rozegrała się tu przed laty. Miejsce jest oznaczone pomarańczowo-czarną bojką z miniaturową latarnią morską i anteną radiową. Mimo tych wszystkich tragicznych wydarzeń, jakie się tu rozegrały, wrak stanowi częsty cel wypraw nurkowych. Mroczny i tajemniczy, z załamaną nadbudówką i wiszącymi z pokładów ciężarówkami,  leży na lewej burcie tworząc bardzo specyficzny nastrój. Zupełnie inny od tego, panującego na pozostałych wrakach.

Jednostka mierzyła 125 metrów długości i 17 metrów szerokości oraz mogła rozwijać prędkość 14 węzłów. Na swoich pokładach Heweliusz miał miejsce dla 36 wagonów towarowych, 18 ciężarówek i 30 przyczep. Nie oferował przewozów pasażerskich. Jedynymi pasażerami promu byli kierowcy ciężarówek i osoby im towarzyszące.

wrak promu Jan Heweliusz

Nurkowanie

Od samego początku lokalizacja stanowiła cel nurkowań wielu ekip z Niemiec, Holandii, Czech i krajów skandynawskich. Z pewnością niewielka głębokość i stosunkowo dobra widoczność od jesieni do wiosny, stanowiły zachętę dla kolejnych grup nurkowych.

Bez wątpienia zniszczenia, jakich doznał prom, znacznie ułatwiają doświadczonym nurkom jego eksplorację. Wrak został również przeszukany po katastrofie przez nurków ratownictwa morskiego oraz marynarki. Nie stwierdzono, by w jego wnętrzu znajdowały się jeszcze ciała ofiar tragedii, jaka rozegrała się tu w styczniu 1993 roku.

Warto wspomnieć, że nurkowie regularnie odwiedzający wrak podają w wątpliwość oficjalne wersje dotyczące przyczyn zatonięcia i późniejszej eksploracji Heweliusza.

W 2018 roku tragedia, jaka rozegrała się na Heweliuszu oraz jego wrak stały się tematem jednego z odcinków serii dokumentalnej „Tajemnice Wraków Bałtyku”.

Foto: kronikaportowa.pl


Nurkowanie to również odkrywanie wraków i ich niezwykłych historii. Jedną z nich możecie poznać w artykule, który napisał Michał Ogłoza. Znajdziecie go w 20 numerze kwartalnika DIVERS24! Magazyn w wersji cyfrowej dostępny jest nieodpłatnie, natomiast wersję drukowaną możesz nabyć w naszym sklepie internetowym.

Czytaj także

Wgrywam....

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Dalsze korzystanie ze strony oznacza wyrażenie zgody na wykorzystywanie plików cookies. Zgadzam się Czytaj dalej