Dziś będzie o sprzęcie, który dostępny jest niestety tylko dla nielicznych i nie zaopatrzy was w niego nawet najlepiej wyposażony sklep ze sprzętem nurkowym. Mowa tu o karabinie przystosowanym do strzelania pod wodą. Skąd się wziął? Czym się charakteryzuje? Jak działa na powierzchni?
Skąd w ogóle wziął się pomysł na broń palną, która mogła by być efektywnie wykorzystana pod wodą? Zapewne z ogólnego pędu człowieka, do tworzenia kolejnych, coraz bardziej doskonałych narzędzi służących eksterminacji bliźniego…
Już na początku XX w. w wielu armiach zauważono potencjał tkwiący w nurkowaniu. W latach ’30 oraz podczas II Wojny Światowej pojawiły się pierwsze oddziały wykorzystujące sprzęt nurkowy, do prowadzenia dywersji i operacji specjalnych tzw. Frogmen (człowiek-żaba).
Niestety zarówno dywersanci, jak i ich przeciwnicy, mieli ten sam problem – brak odpowiedniej broni przystosowanej do walki pod wodą. Dlatego przez wiele lat dla nurka bronią nr 1 był nóż. Stąd też pewnie wzięła się anegdota, że właśnie nóż nurkowy jest najskuteczniejszą bronią w starciu z rekinem. Można nim bowiem dźgnąć naszego „buddy” i uciec, kiedy rekin zajmie się krwawiącym kolegą…
Nie jest istotne ile w tym prawdy, ale absurdalność całej sytuacji pokazuje, jak bardzo potrzebne było nowe narzędzie walki. Bardziej skuteczne i mogące dosięgnąć przeciwnika nie tylko w bezpośrednim starciu, ale również z dystansu.
Pierwszym egzemplarzem broni palnej, w którą wyposażono „ludzi-żaby” były różne wariacje legendarnego Automatu Kałasznikowa (AK). Niestety transportowane w wodoodpornych pojemnikach karabiny, wciąż były orężem do zastosowania tylko na powierzchni.
Delikatny przełom nastąpił na początku ’70 wraz z pojawieniem się pistoletu podwodnego radzieckiej produkcji SPP-1. Niestety zasięg wciąż pozostawiał wiele do życzenia (17m przy głębokości 5m, 11m przy głębokości 20m i zaledwie 6m na głębokości 40m).
Właśnie w tym momencie naszej opowieści pojawia się Władimir Simonow – człowiek odpowiedzialny za skonstruowanie podwodnego karabinu. Głównym problemem z jakim musiał się zmierzyć, było stworzenie mechanizmu, w którym znalazło by się miejsce na przepływ wody wywoływany poruszającymi się elementami owej konstrukcji oraz na gazy prochowe powstające przy wystrzale. Jego praca doprowadziła do powstania i wprowadzenia do użytku w połowie lat ’70 karabinu APS – Avtomat Podvodny Spetsialnyy.
Karabin APS ma długość 823 mm i załadowany waży 3.4 kg. Amunicję stanowią stalowe pociski o średnicy 5.66 mm i długości 120 mm. Jeden magazynek mieści 26 takich pocisków i waży ok. 1kg. Lufa w przeciwieństwie do tradycyjnej broni nie jest gwintowana, a wystrzelone pociski utrzymują trajektorię zgodnie z działającymi na nie efektami hydrodynamiki. Przekłada się to na zasięg 30m przy głębokości 5m, 20m przy głębokości 20m i 11m przy głębokości 40m.
APS działa również na powierzchni, jednak tutaj jego wydajność spada z 2000 rund do zaledwie 180, przy zasięgu na poziomie ~50m.
Niewątpliwym plusem płynącym z wprowadzenia APS, była możliwość zarówno ataku jak i obrony pod wodą, na dużo większym dystansie niż oferował pistolet SPP-1. Uzależnienie skuteczności karabinu Simonowa od środowiska wodnego, wyeliminowało jednak broń z wyposażenia jednostek Specnazu (który operuje zarówno pod wodą jak i na lądzie) i ograniczyła zastosowanie jedynie do oddziałów płetwonurków.
Dopiero pojawienie się w 1991r. kolejnej rosyjskiej konstrukcji – karabinu ASM-DT zmieniło sytuację i wskazało złoty środek, dając uniwersalny produkt do walki pod wodą oraz ponad jej powierzchnią.
Źródło: wikipedia.org, world.guns.ru