Azory to niezwykle kuszący kierunek dla każdego nurka, którego fascynuje obcowanie z przedstawicielami podwodnej fauny.
Kiedy zaczynasz swoją przygodę z nurkowaniem, to masz ochotę wskoczyć do każdego większego zbiornika z wodą, jaki napotkasz na swojej drodze. Czy zatem może być coś bardziej kuszącego od wizji nurkowania niemalże na samym środku Oceanu Atlantyckiego? W dodatku pośród wiecznie zielonych wulkanicznych wysp z szansą na spotkanie najwspanialszych i największych zwierzaków, jakie się do tej pory widziało? Dlatego postanowiłam to sprawdzić i ruszyłam na Azory!
Azory
Azory to archipelag dziewięciu przepięknych portugalskich wysp oddalonych o 1,5 tys. km od Półwyspu Iberyjskiego. Dostać można się tam lokalną linią lotniczą SATA Air Açores, z obowiązkową przesiadką w Lizbonie. Stamtąd lot to już tylko niespełna 2 h i lądujemy w miejscu, które nie bez przyczyny nazywane jest Hawajami Europy.
Zapierające dech w piersiach widoki, niezwykłe ślady aktywności wulkanicznej, mnogość podwodnego życia, czy jedyna na starym kontynencie plantacja herbaty, to tylko niektóre z atrakcji, jakie czekają na nielicznych w tych rejonach podróżników
Przed wylotem
Choć infrastruktura turystyczna jest dość dobrze przygotowana, to podróż na Azory warto zaplanować z odpowiednim, minimum czteromiesięcznym wyprzedzeniem. Wszystko ze względu na zadziwiająco szybko znikające miejsca noclegowe.
Nie brakuje tu uroczych pensjonatów w typie B&B, ale ich baza wciąż jest stosunkowo nieduża. Wiele z nich nie posiada również ofert na popularnych stronach bookingowych. Dlatego planując podróż, warto zrobić wycieczkę palcem po mapach Google i dzwonić bezpośrednio do właścicieli wybranego obiektu. Zdecydowana większość z nich płynnie posługuje się językiem angielskim.
Plan pobytu
Celem naszej podróży były trzy z dziewięciu tutejszych wysp: Faial, Pico oraz Sao Miguel. Głównym kryterium wyboru były oczywiście najciekawsze miejsca do nurkowania. W zawężeniu wyboru bardzo pomocna była ta strona. Można na niej znaleźć opisy miejsc z podziałem na wyspy, typ nurkowania, czy poziom zaawansowania nurka. Strona może być bardzo przydatna, jeśli planujemy również inne aktywności np. trekking, surfing, czy geoturystykę.
Jako świeży nurek AOWD chciałam skupić się na prostych nurkowaniach rekreacyjnych, jednak z obowiązkową wizytą na słynnym Princess Alice Bank i próbą przełamania swoich lęków w trakcie nurkowania z żarłaczami błękitnymi oraz rekinami mako.
Zaplecze nurkowe
Na Azorach znajdziemy bardzo dużą ilość centrów nurkowych, z reguły dobrze wyposażonych i oferujących wiele wodnych aktywności. Ceny między nimi są bardzo wyrównane, ale niestety nie należą do najniższych. Za jedno nurkowanie przyjdzie nam zapłacić od €50, jeśli mamy swój sprzęt. Całodniowe wyprawy łodzią lub pakiet nurkowań z rekinami to minimum €300 za osobę.
Możemy się tu także spotkać z ofertami od osób prywatnych (często naukowców-biologów morskich). Oferują m.in snorkeling z delfinami lub młodymi rekinami młotami, w takim przypadku cena ustalana jest indywidualnie. Skoro jesteśmy już przy kwestiach finansowych, to nasuwa się najważniejsze pytanie – czy w ogóle warto?
Nurkowanie
Jeżeli oczekujecie pod wodą bujnej roślinności, rozległych i barwnych koralowców, to niestety będziecie rozczarowani. Azory to wysypy wulkaniczne, dlatego w podwodnym krajobrazie dominują przede wszystkim skały. Nie brakuje tu jednak innych form życia. Bez problemu napotkamy płaszczki, manty, ogromne groupery, barakudy czy ośmiornice.
Przy odrobinie szczęścia doświadczymy pływania z bardzo nieśmiałymi młodymi rekinami młotami oraz delfinami, których wokół wysp jest bardzo dużo. Warto również zdecydować się na wyprawę w głąb oceanu. Princess Alice Bank onieśmiela ogromem wszechobecnego błękitu i daje możliwość podziwiania mant i płaszczek majestatycznie przepływających licznymi stadami po kilkadziesiąt osobników!
Wielkie rozczarowanie
Największy zawód podczas naszego wyjazdu, to niestety nurkowanie z rekinami błękitnymi oraz mako. Mimo wielokrotnych i trwających wiele godzin prób nęcenia i zaobserwowania obu gatunków przy powierzchni, nie udało nam się spotkać w wodzie tych drapieżników. Niestety, natura bywa nieprzewidywalna i trzeba to uszanować. Widocznie mieliśmy pecha. Od znajomego przewodnika dowiedzieliśmy się, że dwa dni później, dokładnie w tym samym miejscu inna grupa nurków spędziła ponad 40 minut w wodzie z trzema żarłaczami błękitnymi.
Podwodne widoki
Nasz pobyt na Azorach przypadał na początek lipca i jest to dopiero początek sezonu na rekiny. Im bliżej jesieni, tym więcej osobników i gatunków pojawia się w tamtejszych wodach. W sierpniu i we wrześniu można tam spotkać nawet rekiny wielorybie. Mimo wszystko podczas dwutygodniowego urlopu udało nam się zaobserwować wszystkie inne gatunki zwierząt, które są obecne na Azorach w tym czasie. Niestety już tylko z powierzchni, ale jednak, widzieliśmy kaszaloty (lokalne prawo zabrania nurkowania z tymi ssakami), grindwale, orki karłowate, ogromne stada delfinów, latające ryby i bardzo niebezpieczne żeglarze portugalskie.
Pogoda to kapryśna dama
Na co warto uważać, planując nurkową wyprawę na Azory? W pierwszej kolejności należy wziąć pod uwagę pogodę. Lato w lipcu jest tu przyjemne i łagodne, z temperaturą powietrza około 24°C i temperaturą wody w okolicach 21°C. Jednak bliskość oceanu i szerokość geograficzna sprawiają, że warunki mogą się diametralnie zmienić w ciągu kilku godzin. Monsunowe opady i sztormowe wiatry, choć nie goszczą tam zbyt długo, mogą uniemożliwić zaplanowane wycieczki. Warto wziąć to pod uwagę planując czas naszego pobytu.
Czy Azory są bezpieczne?
Jeśli chodzi o bezpieczeństwo na ulicach i w centrach nurkowych to zarówno lokalsom, jak i turystom nie można niczego zarzucić. Z reguły można tu spotkać bardzo sympatycznych, otwartych i uczciwych ludzi, którzy chętnie podzielą się swoją opinią lub polecą ciekawe miejsce. Zastanówcie się jednak dwa razy, zanim przyjdzie Wam zapłacić z góry za zaplanowane aktywności. Cenę również dogadajcie odpowiednio wcześniej i najlepiej z potwierdzeniem w formie smsowej. Chociaż z reguły nie było problemów z rozliczeniem, bądź zwrotem środków za odwołane nurkowanie, to w jednym z centrów nurkowych spotkaliśmy się z bardzo kreatywną matematyką.
Podsumowując…
Czy wróciłabym za Azory? Jak najbardziej! Mimo iż nie udało się zrealizować jednego z głównych punktów wyprawy, to mnogość życia zaobserwowanego pod wodą daje nadzieję na absolutnie unikatowe przeżycia w przyszłości. Choć nie uniknęliśmy również rozczarowań, to pod wieloma względami Azory zachwyciły nas zarówno pod wodą, jak i na powierzchni.
Rajskie Malediwy to marzenie i cel wyprawy niejednego turysty. Nie tylko nurka. O wspaniałej wyspie Fuvahmulah przeczytacie w 18 numerze kwartalnika DIVERS24! Magazyn w wersji cyfrowej dostępny jest nieodpłatnie, natomiast wersję drukowaną możesz nabyć w naszym sklepie internetowym.