W 1856 roku William Thompson wspólnie ze swoim przyjacielem zbudował metalową obudowę do aparatu, którą zanurzył w zatoce Waymouth Bay. To właśnie w jej wodach zostały wykonane pierwsze zdjęcia podwodnego świata. Bez nurkowania i wybierania fotografowanego obiektu, niemniej udało się potwierdzić, że jest to możliwe. Aparat umieszczony w metalowym pudle służącym za pierwszą podwodną obudowę, był obsługiwany z powierzchni przy użyciu linki. Zdjęcia z kolei wykonano na szklanych tabliczkach o wymiarach 4×5”.
Efekt? Cóż… panowie Thompson i Kenyon już wśród współczesnych sobie musieli szukać osób z bogatą wyobraźnią, które dostrzegłyby cokolwiek i dopowiedziały sobie resztę. Niestety tak to już bywa, jeżeli za lokalizację na fotograficzne eksperymenty obiera się wody w pobliżu Dorset i wspomnianej Waymouth Bay. Warto jednak dodać, że próba miała miejsce zaledwie 20 lat po wykonaniu pierwszego zdjęcia w historii i 40 lat przed pierwszą próbą podjętą podczas nurkowania.
Z kolei w 1893 roku Louis Boutan stworzył prostą i surową obudowę do małego aparatu fotograficznego, który został użyty podczas nurkowania w tzw. „klasyku”, czyli stroju nurkowym zasilanym powietrzem z powierzchni. Boutan szybko zdał sobie sprawę z ograniczeń jakim podlega fotografia podwodna wraz ze wzrostem głębokości i spadkiem naturalnego światła. Dlatego przy kolejnych próbach podejmował pionierskie próby wprowadzenia sztucznego oświetlenia.
Efektem jego współpracy z Arago Laboratories w Banyuls, we Francji, było stworzenie urządzenia pozwalającego na wytworzenie pod wodą błysku, podobnego w działaniu do dobrze znanej nam dziś lampy błyskowej. Trudności jakie napotykał Boutan, nie przeszkodziły mu stać się autorem pierwszego podwodnego „selfi” w historii. W dodatku na dłuuugo przed tym, zanim powstało samo pojęcie „selfi”. W 1899 roku przy pomocy aparatu zamontowanego w obudowie, którą wykonał wspólnie ze swym bratem – Auguste, wykonał zdjęcie, które możecie znaleźć na samego górze naszego tekstu.
Należy pamiętać, że panowie musieli borykać się z wieloma ograniczeniami jakie stwarzały im ówczesne czasy. W końcówce XIX wieku technologia w zakresie fotografii pomimo prężnego rozwoju i zainteresowania wielu ludzi, wciąż ledwie raczkowała i dopiero zmierzała w stronę nieco bardziej zaawansowanych konstrukcji oraz odczynników.
Na wszystko jednak znajdzie się sposób. Bracia Boutan by skrócić niezwykle długi czas ekspozycji, która mogła trwać nawet 30 minut, wykorzystali bańkę błyskową. Była to bańka wypełniona tlenem i magnezem, które spalano wyzwalając impuls elektryczny. Metoda ta miała różne mankamenty, które odbijały się znacznie na jakości wykonywanej fotografii, jak i bezpieczeństwie fotografa. Początki jednak zazwyczaj bywają trudne, a bo tak czy inaczej był krok naprzód.
Dopiero z pomocą swego asystenta – Josepha Davida, Louis Boutan skonstruował żarówkę błyskową. Ta była już bezpieczna w użyciu i dawała lepsze efekty od swej poprzedniczki. Dalszy rozwój metod i urządzeń do fotografii podwodnej, zaowocował wydaniem w 1898 roku albumu „La Photographie Sous-Marine”. Pozycja zawierała szereg fotografii podwodnych oraz kilka szkiców autorstwa Louisa Boutan.
Źródło:bsoup.org
Każdy miłośnik fotografii podwodnej z pewnością doceni wspaniałą wystawę prac Viktora Lyagushkina, zorganizowaną pod lodem skuwającym Morze Białe, przeczytacie o niej w 9 numerze kwartalnika DIVERS24! Magazyn w wersji cyfrowej dostępny jest nieodpłatnie, natomiast wersję drukowaną możesz nabyć w naszym sklepie internetowym.