Archeolodzy są przekonani, że udało im się zidentyfikować wrak spoczywający na dnie od 400 lat, niedaleko Karlskrony, w regionie południowego wybrzeża Szwecji. Jest to według nich okręt wojenny z tego samego okresu i porównywalnej wielkości, co wrak innej szwedzkiej jednostki – „Vasa”, która stanowi dziś jedno z najchętniej odwiedzanych muzeów na świecie!
Szwedzki The Local informuje, że naszym południowym sąsiadom najprawdopodobniej udało się odnaleźć i zidentyfikować wrak jednostki „Blekinge” zbudowanej w 1682 roku. Z informacji, jakie możemy znaleźć w szwedzkiej prasie oraz źródłach wynika, że podobnie, jak „Vasa”, z uwagi na swoją konstrukcję i potężne uzbrojenie, jednostka nie spisywała się najlepiej na pełnym morzu, w kwestiach czysto żeglarskich.
Nurkowie badają wrak Blekinge/Foto:Jim Hansson/Sjöhistoriska Museet
[blockquote style=”2″]„Był to okręt mniej-więcej wielkości „Vasy”. Mierzył około 45 metrów i posiadał od 68 do 70 armat („Vasa” 64)” – powiedział Jim Hanson, kierownik wydziału archeologii w Szwedzkim Narodowym Muzeum Morskim.[/blockquote]
Według informacji podanych przez archeologów z Sjöhistoriska Museet, w 1683 roku „Blekinge” osiadł na mieliźnie w pobliżu wyspy Getskär, w północnej części Zatoki Botnickiej. Po uratowaniu wypłynął ponownie i przez kolejne dwie dekady służył w szwedzkiej flocie, nim w końcu spotkał swoje przeznaczenie w 1713 roku.
Jim Hansson w rozmowie z mediami przedstawił również teorię, że okręt mógł zostać zatopiony celowo. Wszystko po to, by wykorzystać uzbrojenie okrętu do obrony Karlskrony, podczas katastrofalnej kampanii Karola XII przeciw Imperium Rosyjskiemu, gdzie widmo upadku Szwecji było bardzo realne.
Model jednostki „Solen”, bardzo zbliżonej do Blekinge/Foto: Jim Hansson/Sjöhistoriska Museet
Niestety każdego, kto liczy na świetnie zachowany – jak w przypadku „Vasy” – wrak, muszę rozczarować. Cześć wraku została zniszczona najprawdopodobniej podczas budowy pirsu portu w Karlskronie, jednak według przypuszczeń archeologów, dolne pokłady prawdopodobnie zachowały się w całkiem niezłym stanie.
[blockquote style=”2″]„Część wraku spoczywa głęboko w warstwie osadów dennych. Jesteśmy przekonani, że niższe pokłady mogą być niemal nietknięte. Okręt nie zachował się tak dobrze jak „Vasa”, ale ta jego część, która leży poza pirsem, znajduje się w relatywnie dobrej kondycji.” – relacjonował ustalenia nurków Jim Hansson.[/blockquote]
Na wraku będą prowadzone dalsze badania. Z historycznego punktu widzenia, jest to dla Szwedów niezwykle ważna jednostka, gdyż jest to pierwszy okręt zbudowany w stoczni w Karlskronie.
Nurkowie podczas badania wraku pod Karlskroną/Foto: Jim Hansson/Sjöhistoriska Museet
[blockquote style=”2″]„To pierwsza jednostka powstała w Karlskronie i zwodowana w 1682 roku. Pomijając pomniejsze zadania, posłużyła Karolowi XII głównie do walki z Duńczykami w 1700 roku i ostrzału Kopenhagi.” – zakończył Hansson.[/blockquote]
„Blekinge” pozostawał w służbie przez 31 lat, aż to 1713 roku. Jego konstrukcję stworzył Robert Turner, a sama jednostka została zbudowana przez stocznię w Karlskronie. Olbrzymi – jak na ówczesne standardy – okręt wojenny mierzył ponad 45 metrów długości i niemal 12 metrów szerokości. Jak na jednostkę bojową przystało, „Blekinge” został szczodrze wyposażony w broń pod postacią 70 armat. Załogę stanowiła z kolei zawrotna liczba 425 marynarzy.
Tylko w zeszłym roku Vasa Museum gościło w swoich progach 1,3 mln turystów, chcących zobaczyć perłę Sztokholmu. Wszystko z uwagi na majestatyczny wygląd jednostki, jej rozmiary oraz stan zachowania – Vasa zatonęła w 1628 roku, zaraz po pierwszym wyjściu z portu. Przyczyną było złe wyważenie nowej konstrukcji (m.in. pierwszy raz zastosowano dwa pokłady dział umieszczone nad sobą), okręt nie doznał praktycznie żadnych uszkodzeń. Po wyłowieniu w 1960 roku, trafiła w czułe objęcia archeologów i dziś podziwiana jest przez ludzi z całego świata.
Źródło: thelocal.se, threedecks.org