Chociaż dla wielu osób może to być zaskoczeniem, w niektórych regionach świata można kupić żywe żółwie morskie, które przez kuchnię trafiają na stoły i talerze jako regionalny przysmak. Z takim stanem rzeczy nie mógł pogodzić się Arron Culling i jego współpracownik Mark, którzy odwiedzili lokalny rynek w Papui Nowej Gwinei, gdzie zobaczyli dwa żółwie morskie.
Większość żółwi morskich jest sklasyfikowanych jako gatunki zagrożone lub narażone na wyginięcie. Niestety nadal można łowić żółwie morskie w krajach takich jak Meksyk, Australia i właśnie Papua Nowa Gwinea. Żółwie są łapie się tam by pozyskać ich mięso oraz skorupy.
Kiedy Aaron i Mark zdali sobie sprawę jaki los czeka zwierzęta, zapłacili $50, aby je kupić i uwolnić. Następnie zawieźli żółwie do bezpiecznego miejsca i uwolnili do oceanu. Potem zrobili to po raz kolejny i jeszcze kolejny. Do tej pory udało im się odkupić i uwolnić 10 żółwi.
Niestety dwóch ludzi nie może być wszędzie i nie każdy żółw może dostać drugą szansę. Jeżeli zainteresowała was ta historia, to więcej informacji na temat ochrony żółwi morskich znajdziecie na stronie Sea Turtle Conservancy.
Źródło: familypet.com
Miłośnikom wspaniałych istot zamieszkujących głębiny polecamy artykuł Małgorzaty Sobońskiej, zamieszczony w 8 numerze kwartalnika DIVERS24! Magazyn w wersji cyfrowej dostępny jest nieodpłatnie, natomiast wersję drukowaną możesz nabyć w naszym sklepie internetowym.