Rekordowo niski poziom (ok. 60cm) przepływającej przez cały kraj rzeki sprawił, iż z jej czeluści wyłoniły się na światło dzienne skarby polskiej architektury, zrabowane przez Szwedów w połowie XVII w. Kiedy w 1655r. Grabiono wszystko co miało wartość. Nie oszczędzono nawet budynków, których pięknie i bogato zdobione elementy, spuszczano barkami w stronę morza.
Właśnie w trakcie takiego transportu, wykorzystywane do przewożenia łupów i przeciążone do granic możliwości szkuty, często kończyły na dnie Wisły wraz z całym ładunkiem. W ramach projektu „Wisła 1655-1906-2009″ udało się zlokalizować, wydobyć i zabezpieczyć część zrabowanych dóbr. W tym roku, wyjątkowo niski poziom wody w rzece, pozwolił na kolejne odkrycia.
Mniejsze elementy, które wyłoniły się z nurtu rzeki, zostały już zabezpieczone. Problem pojawia się, kiedy przychodzi do tych większych, do których wydobycia niezbędny jest dźwig. Tkwiące w mulistym dnie artefakty, zostały świetnie zakonserwowane, jednak teraz niszczeją wystawione na zgubny wpływ słońca.
Więcej informacji na temat znaleziska, udziela w poniższym materiale filmowym, jak zwykle uśmiechnięty i zadowolony Marcin Jamkowski:
Foto: Marzena Hmielewicz/AdventurePictures.eu