Sylwetki Nurkowe

Nuno Gomes – droga do głębin

Nuno_Gomes

Wolność jest fundamentalnym czynnikiem istnienia. Człowiek, jako istota wolna w sposób absolutny, sam tworzy swoje wartości i normy, określa swoje limity i ograniczenia. Na tym chyba polega wyjątkowość istoty ludzkiej, że nie potrafi zgodzić się z sytuacją zastaną, pragnie ciągłego rozwoju, udoskonalania i nigdy nie ma dość. Nawet satysfakcja z przekroczenia kolejnej granicy, jest chwilowa, trwa moment i zaraz zamienia się w głód sięgnięcia po to, co wciąż nieodkryte, nieosiągnięte i rozbudzające ciekawość.

Nuno Gomes urodził się w 1951r., w Lizbonie. Od dziecka spędzał całe dnie polując z kuszą w Atlantyku. Można powiedzieć, że zakochał się w morskiej toni i spędzał w niej całe dnie. Dlatego musiało być Mu niezwykle ciężko, kiedy w wieku 14 lat, wraz z rodziną, opuścił Portugalię i wyemigrował do Republiki Południowej Afryki, osiedlając się w położonej w głębi lądu Pretorii.

Kolejne lata, Nuno, poświęcił na edukacje i założenie rodziny. Po ukończeniu szkoły ożenił się z Liz i został ojcem dwójki dzieci. Zdobył tytuł licencjata geologii, po czym podjął pracę na Uniwersytecie WITS, gdzie uzyskał magisterium w dziedzinie budownictwa lądowego. Wkrótce potem, upomniało się po Niego przeznaczenie. Wstąpił do WITS Underwater Club, gdzie mógł rozwijać swoje umiejętności jako nurek.

{include_content_item 656}

Ponieważ z Pretorii do najbliższego wybrzeża jest grubo ponad 500km, naturalną drogą dalszego rozwoju stało się nurkowanie jaskiniowe. Doskonaląc się przez lata młody Nuno, brał udział w wielu pionierskich ekspedycjach, nurkując we wszystkich możliwych systemach jaskiń w Afryce Południowej i Nabibii. Z upływem czasu, stawał się coraz lepszy i nurkował coraz głębiej. Boesmansgat – najgłębsza jaskinia świata, była świetnym miejscem na podejmowanie kolejnych wyzwań. To właśnie tam w 1988r. Nuno Gomes ustanowił w niej rekord Afryki osiągając głębokość 123m.

Rok 1993 był dla Niego bardzo wyjątkowy, bowiem na nurkowania w Boesmansgat, zawitała legenda nurkowania głębokiego – Sheck Exley. Nuno wreszcie poznał osobiście swojego idola, a czas spędzony wspólnie był dla Niego cennym doświadczeniem i pozwolił Mu rozwinąć się, jako nurkowi. Exley przekazał Mu swoją wiedzę na temat korzystania z trimixowych tabel dekompresyjnych, dyscypliny nurkowania, upewniania się, że ma się wystarczającą ilość gazu, czy pracy w zespole oraz bezwzględnego przestrzegania czasu dekompresji.

Doświadczenie zaprocentowało szybko. Już w 1994r., Nuno zebrał wokół siebie grono właściwych ludzi i najpierw poprawił swój rekord życiowy do 230m, a następnie do 253m. Ostatnie zejście przypłacił chorobą dekompresyjną ucha wewnętrznego, ale było to tylko kolejne doświadczenie, które pozwoliło stać mu się jeszcze lepszym nurkiem.


NunoGomesScubaTeam

W kwietniu 1994r. całym środowiskiem wstrząsnęła wiadomość o śmierci Shecka Exleya. Próbując zejść po raz pierwszy poniżej 300m, legenda nurkowania głębinowego oraz towarzyszący mu Jim Bowden, zanurzyli się w bezkres meksykańskiego systemu jaskiń Zacaton. Sheck nie wypłynął z głębokości 276m, natomiast Bowden, cudem unikając śmierci ustanowił światowy rekord głębokości – 281.9m.

Niedługo potem w Boesmansgat, zaginął Deon Dreyer. Do Nuno, z prośbą o pomoc, zwrócił się doświadczony nurek policyjny – Theo van Eeden. Mimo próśb Gomes odmówił, potrzebował czasu, aby wszystko przemyśleć. W końcu zgodził się mówiąc „Ok, to będzie nurkowanie na rekord świata”. Tak też się stało, łupem padła głębokość 282.6m oraz dno jaskini Boesmansgat. Sama dekompresja trwała prawie 12h. Było warto, Jego rekord w nurkowaniu jaskiniowym, pozostaje niepobity po dziś dzień.

Także w środowisku hokeja podwodnego, Nuno Gomes jest prawdziwą legendą. W swojej pełnej sukcesów karierze, zdobył między innymi, dwa złote medale i jeden srebrny, podczas Mistrzostw Świata w Hokeju Podwodnym. Choć już amatorsko, to uprawia tę dyscyplinę do dzisiaj, i traktuje ten sport, jako świetny sposób na utrzymanie kondycji.

W 2001r. nowy rekord głębokości, ustanowił w Puerto Galera na Filipinach, John Bennett, który przekroczył granicę 300m i wrócił z wynikiem 308m. To był sygnał dla Nuno i jego zespołu, rozpoczęły się przygotowania do odzyskania utraconego rekordu. Wybrano miejsce – Dahab, nawiązano współpracę z miejscową bazą Planet Divers i znaleziono sponsorów. To był naturalny proces, którego nie można było powstrzymać.

Po zaledwie dwóch tygodniach od pierwszego nurkowania w Morzu Czerwonym, Nuno Gomes stwierdził, że jest gotów na podjęcie próby. Celem było 315m. Ze względu na problemy techniczne, po osiągnięciu pułapu 270m trzeba było przerwać nurkowanie, które o mało nie zakończyło się tragedią.

Jednak ktoś, kto zaszedł tak daleko, nie może zostać powstrzymany przez awarię sprzętu. Po ochłonięciu Nuno dał sobie ostatnią szansę. Drugie podejście, w niespełna pół roku po nieudanej pierwszej próbie, zakończyło się sukcesem i rekordową głębokością 318.25m!

Cel został osiągnięty, człowiek po raz kolejny przesunął granicę. Podejmując nadludzki wysiłek, wspiął się na szczyt swoich możliwości i pokazał, że nic nie jest w stanie Go powstrzymać. Mimo, że dla Nuno Gomesa to była ostatnia próba, tak głębokiego zejścia, to jest wielu taki, którzy nie spoczęli w poszukiwaniu ostatecznej granicy ludzkich możliwości. Po nich przyjdą następni i następni, tak trwać będzie odwieczna podróż człowieka za wolnością i tym co pozornie nieosiągalne.

Źródło: www.nunogomes.co.za
Foto: Sean French

Czytaj także

Wgrywam....

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Dalsze korzystanie ze strony oznacza wyrażenie zgody na wykorzystywanie plików cookies. Zgadzam się Czytaj dalej