W miniony weekend, w Brazylii zatopiono kadłub mierzącego 35 metrów promu, zamieniając go w sztuczną rafę. Nowy wrak ma w najbliższej przyszłości stać się ostoją morskiego życia i kolejną atrakcją dla nurkowych turystów w regionie Bahia.
W ostatnią drogę po wodach Zatoki Wszystkich Świętych prom Agenor Gordilho został odprowadzony przez holownik, a wszystkiemu przyglądała się publiczność zgromadzona licznie na wielu jachtach i motorówkach. Kontrolowane zatopienie przebiegło zgodnie z planem i bez żadnych problemów.
Tym samym w wodach zatoki nieopodal miasta Salwador, nurkowie mają już do dyspozycji 20 wraków, co stawia okolicę obok takich lokacji, jak Abrolhos, Fernando de Noronha i Recife i czyni jednym z najbardziej atrakcyjnych kierunków turystyki nurkowej w regionie Ameryki Łacińskiej.
Niedługo po zatopieniu przeprowadzono inspekcję wraku i upewniono się, że miejsce jest w pełni bezpieczne i może zostać otwarte dla płetwonurków. Ponieważ nie znaleziono żadnych problemów, nic już nie stało już na przeszkodzie, aby wrak promu zaczęli odwiedzać amatorzy głębin, a pierwsze nurkowania przeprowadzono w środę 25 listopada.
Choć czasy dla nurkowej turystyki są ciężkie, to prędzej czy później sytuacja będzie musiała wrócić do normy. Jak widać, niektórzy postanowili wykorzystać ten czas, aby być w pełni przygotowanym i mieć czym zaskoczyć gości z całego świata.
Foto: @brasilnasalturas
Torpedownia jest unikalnym i bardzo ciekawym miejscem nurkowym. Więcej o jednej z najbardziej charakterystycznych trójmiejskich miejscówek, przeczytacie w 11 numerze kwartalnika DIVERS24! Magazyn w wersji cyfrowej dostępny jest nieodpłatnie, natomiast wersję drukowaną możesz nabyć w naszym sklepie internetowym.
