Budząca kontrowersje ekspedycja do wraku legendarnego liniowca RMS Titanic zyskała ważnego sprzymierzeńca. Rodziny i krewni ofiar tragedii z 1912 roku, poparli pomysł wydobycia bezprzewodowego telegrafu marki Marconi uznając, że urządzenie stanowiące „głos” jednostki i bez wątpienia będące historycznym dziedzictwem, musi zostać uratowane przed zniszczeniem i być bezwzględnie zachowane.
Latem przyszłego roku przedstawiciele RMS Titanic Inc. planują przeprowadzić ekspedycję do najsłynniejszego wraku świata, celem odzyskania i wydobycia bezprzewodowego telegrafu Marconi, służącego do wysyłania sygnałów o zagrożeniu, z którego korzystano m.in. po kolizji z górą lodową. Pomysł nie wszystkim się spodobał, a swój sprzeciw dla całego pomysłu wyraziła National Oceanic and Atmospheric Administration – NOAA.
W uzasadnieniu nieprzychylnego stanowiska NOAA podkreśliła, że wrak jest miejscem spoczynku 1500 ofiar, które zginęły w katastrofie Titanica i z uwagi na ten fakt, żadna eksploracja jego wnętrza nie powinna mieć miejsca. Taka argumentacja nie przekonała jednak amerykańskiego sądu w Wirginii, który wydał zgodę na przeprowadzenie ekspedycji.
Przedstawiciele RMS Titanic Inc. przedłożykli 60-stronicowy raport, obrazujący plan zejścia do wraku i odzyskania telegrafu.
„Chcemy podzielić się spuścizną historyczną statku i jego pasażerów ze społeczeństwem” – powiedział Bretton Hunchak, prezes RMS Titanic, Inc. „Bez odzyskiwania, konserwacji i eksponowania tych artefaktów, zdolność, aby w namacalny sposób historii tej wielkiej tragedii, byłaby ograniczona tylko do ekskluzywnej grupy, tych, którzy mają przywilej i środki ekonomiczne na wyprawę do miejsca zalegania wraku.”
Jeżeli misja dojdzie do skutku, będzie to pierwszy raz, kiedy z wnętrza legendarnego liniowca zostaną wydobyte jakiekolwiek przedmioty.
Źródło: The Telegraph
Foto: NOAA/Institute for Exploration/University of Rhode Island