W wodach jeziora Michigan, w Krainie Wielkich Jezior Ameryki Północnej, odnaleziono wrak drewnianego szkunera z XIX wieku, który zatonął w 1891 roku. Zapewne było by to znalezisko jak wiele podobnych, gdyby nie fakt, że jednostka zachowała się wprost w fantastycznym stanie, z masztami wciąż dumnie sterczącymi w kierunku powierzchni.
Tego wspaniałego odkrycia dokonał poszukiwacz wraków Ross Richardson, który płynął w kierunku South Manitou Island, kiedy na ekranie jego sonaru pojawiło się coś niezwykle interesującego. Richardson zapisał współrzędne GPS i powrócił w to miejsce tydzień później, by przyjrzeć się swojemu odkryciu nieco dokładniej…
„Sonar pokazał coś wyrastającego z dna na wysokość prawie 30 metrów. Taki obiekt, to zawsze coś niezwykłego…” – napisał na swojej stronie Richardson.
Niestety tajemniczy obiekt zalegał na dnie, na głębokości ponad 90 metrów, co przekraczało możliwości poszukiwacza. Dlatego postanowił wezwać wsparcie i zadzwonił do swojego przyjaciela Steve’a Wimera – nurka i podwodnego fotografa, który dysponował odpowiednim doświadczeniem i sprzętem, by przeprowadzić inspekcję potencjalnego wraku.
30 września 2019 r. Richardson, Wimer oraz ich znajomy Brent Tompkins, wyruszyli wspólnie na wody jeziora Michigan, aby odkryć jego kolejną tajemnicę. Steve Wimer uzbrojony w aparat fotograficzny ruszył w kierunku dna, mając za zadanie wykonać dokumentację tajemniczego wraku. Kiedy wrócił na powierzchnię, to co zobaczył i sfotografował, opisał słowami „Najlepiej zachowany wrak, jaki w życiu widziałem!”.
Zespół poszukiwaczy odnalazł wrak niewielkiego, mierzącego zaledwie około 20 metrów drewnianego szkunera, na którego rufie wciąż tkwiła szalupa ratunkowa. Oba maszty XIX-wiecznej jednostki nadal dumnie sterczą w kierunku nieba, a raczej lustra wody, które niegdyś statek przecinał, przemierzając wody akwenów Krainy Wielkich Jezior.
Panowie mieli również dużo szczęścia, gdy przyszło do identyfikacji wraku. Okazało się, że pod koniec XIX wieku niezwykle rzadko stosowano stalowe liny, a taką właśnie odkryli na wraki. W połączeniu z charakterystyczną konstrukcją dziobu było pewne, że odnaleziony szkuner został zbudowany w Manitowoc lub Milwaukee.
Teraz wystarczyło tylko przekopać się przez archiwum „Great Lakes Maritime Collection” Patricka Labadie, zawierające dane ok. 6 tys. szkunerów oraz zestawić wyniki poszukiwań z archiwami gazet ukazujących się w epoce. W ten sposób udało się wytypować tożsamość wraku jako „W.C. Kimball”, szkunera, który zaginął w maju 1891 roku z 4 ludzi na pokładzie.
Źródło: foxnews.com
Jeżeli pasjonują cię odkrycia i eksploracja wraków, polecamy twojej uwadze artykuł znajdujący się w 11 numerze kwartalnika DIVERS24! Magazyn w wersji cyfrowej dostępny jest nieodpłatnie, natomiast wersję drukowaną możesz nabyć w naszym sklepie internetowym.