Amerykański turysta utonął podczas podwodnych oświadczyn. Zdarzenie miało miejsce na terenie resortu Manta, niedaleko wyspy Pemba, będącej popularnym kurortem w Tanzanii. Całe zdarzenie zostało uwiecznione na materiale filmowym, który zapewne miał stanowić romantyczną pamiątkę.
Podwodne oświadczyny to popularny sposób, aby zrobić wrażenie i w nieszablonowy sposób poprosić o rękę swojej wybranki serca. Niestety jak widać, nie zawsze podobne próby kończą się dobrze i nie ma żadnego „i żyli długo i szczęśliwie”. Niestety woda to wciąż niebezpieczny żywioł, a niektórzy wydają się o tym zapominać i dając ponieść się chwili, lekceważą niebezpieczeństwo.
Pechowy oblubieniec zanurkował na wstrzymanym oddechu i przystawił do szyby odręcznie zapisaną kartkę z oświadczynami, podczas gdy wybranka jego serca nagrywała wszystko na video. Zapewne w tym momencie żadne z nich nie przypuszczało, że będą to ich ostatnie wspólnie przeżyte chwile.
Całe zajście zostało potwierdzone w rozmowie z reporterem BBC, przez przedstawiciela Manta Resort, w którym przebywała para.
„Pan Weber utonął podczas nurkowania samotnie poza podwodnym pokojem. Wypadek miał miejsce w czwartkowe popołudnie” – poinformował w oświadczeniu prasowym ośrodek Manta Resort
Źródło: bbc.com
[pro_ad_display_adzone id=”25708″]