Przy zwłokach wydobytych z wraku „Wilhelm Gustloff” odnaleziono łańcuch, wyglądem bardzo przypominający ten, należący do Roberta Szlechta.
Przedmiot został przekazany przez policję rodzinie ofiary. W tym momencie wciąż brak oficjalnego potwierdzenia, ale wszyscy widzimy, w którą stronę zmierza ta historia. Moment oficjalnego potwierdzenia tożsamości wydobytych szczątków otworzy sprawę na nowo. Wówczas śledczy zajmą się wyjaśnieniem przebiegu i wszystkich okoliczności zdarzenia z 28 lipca 2012 roku.
Policja skontaktowała się z moją siostrzenicą i przekazała jej, że przy znalezionym ciele był taki sam łańcuch, jak ten, który nosił Robert. – mówi Onetowi Jolanta Rewers, szwagierka zaginionego nurka. – To gruby, krótki łańcuch ze złota. Jest bardzo charakterystyczny.
Towarzyszącym Szlechtowi osobom może zostać postawiony szereg zarzutów m.in. nieudzielenia pomocy i składania fałszywych zeznań. Mogą to być również zarzuty narażenia na utratę życia lub zdrowia ratowników, poszukujących zaginionego nurka na złym wraku. Osoby biorące udział w nurkowaniu twierdziły, że prowadzono je na wraku tankowca „Terra”.
W tej chwili Prokuratura Rejonowa w Lęborku prowadzi postępowanie o nieumyślne spowodowanie śmierci nieznanej osoby. W momencie oficjalnego potwierdzenia tożsamości odnalezionych zwłok śledztwo obierze zupełnie nowy kierunek.
Jeżeli chcecie poznać więcej wspaniałych wraków zatopionych w Krainie Wielkich Jezior Ameryki Północnej, polecamy Wam artykuł Becku Kagan Schott opublikowany w 14 numerze naszego kwartalnika DIVERS24! Magazyn w wersji cyfrowej dostępny jest nieodpłatnie, natomiast wersję drukowaną możesz nabyć w naszym sklepie internetowym.