Do tragicznego zdarzenia doszło na Bahamach. Jak informują zagraniczne media, 21-letnia studentka z USA została zaatakowana przez rekiny i niestety zmarła w wyniku odniesionych obrażeń. Z dostępnych informacji wynika, że atak był niczym niesprowokowany.
Do fatalnego w skutkach ataku doszło w wodach okalających Rose Island. Młoda kobieta była w wodzie, gdzie snoorklowała podziwiając słynne lokalne dzikie świnie. W pewnym momencie w pobliżu pojawiły się rekiny. Obecna na łodzi rodzina próbowała ostrzec dziewczynę, ale ta niestety ich nie słyszała.
Lokalna policja poinformowała, że studentkę z USA zaatakowały trzy rekiny. Kobieta odniosła szereg poważnych obrażeń w wielu miejscach na ciele, a jej prawe ramie zostało po prostu wyszarpane. Po wyciągnięciu z wody natychmiast przetransportowano ją do szpitala, jednak lekarzom nie udało się jej uratować.
W dostępnych informacjach nie podano, jaki gatunek rekina był sprawcą ataku. Śmierć młodej Amerykanki jest pierwszym takim przypadkiem na Bahamach od 10 lata.
Źródło: ladbible.com
[pro_ad_display_adzone id=”31298″]