Co jakiś czas wśród ogółu pojawiają się jednostki wyjątkowe. Osobniki, które odznaczają się ponadprzeciętnymi cechami, pozwalającymi im osiągać rzeczy wielkie, niedostępne dla reszty. Właśnie kimś takim okazał się „Inky” – ośmiornica, która życie na wolności ceniła sobie niezwykle wysoko.
Zarówno Wielki Houdini oraz David Copperfield na pewno byli by dumni, wiedząc czego dokonała ośmiornica, chcąc opuścić Narodowe Akwarium w Nowej Zelandii by ponownie zasmakować wolności, jaką daje bezkres oceanu.
„Inky” – samiec gatunku pinnoctopus cordiformis, pewnego dnia zauważył, że pokrywa do jego zbiornika jest uchylona. Głowonóg nie wahał się ani chwili i postanowił wykorzystać prezent od losu i gapiostwo personelu akwarium.
Jak na prawdziwą historię więziennej ucieczki przystało, wszystko odbyło się nocą. Budynek był pusty, zwierzę miało więc kilka godzin, zanim ktoś zauważy jego zniknięcie i ogłosi alarm. Sprytny „Inky” wyszedł przez uchyloną pokrywę zbiornika i ześlizgnął się w dół po jego ścianie, a następnie przebył kilka metrów do otworu kanalizacyjnego. Stamtąd rurą odpływową, która wpada wprost do wód Zatoki Hawke, wydostał się na upragnioną wolność.
[blockquote style=”1″]„Ośmiornice to bardzo inteligentne stworzenia i prawdziwi artyści, jeżeli chodzi o ucieczki. Jednak to co zrobił Inky by wydostać się na wolność jest po prostu niesamowite. Nie sądzę, by był u nas nieszczęśliwy czy samotny, ale jego ciekawość świata i osobowość odkrywcy wzięła górę” – powiedział Rob Yarrell, kierownik akwarium [/blockquote]
Pracownicy akwarium byli zaskoczeni, ale nie zdumieni. „Inky” dał się poznać jako bardzo ciekawska i inteligentna ośmiornica. Był niezwykle przyjazny i dociekliwy, przez co stał się niezwykle popularny i został jednym z ulubieńców personelu oraz gości. Pracownicy, którzy mieli z nim kontakt mówią wprost, że „Inky” wyróżniał się na tle innych tym, że posiadał osobowość.
„Inky” trafił do akwarium przyniesiony przez rybaka. Obecnie pracownicy mówią, że nie poszukują zastępstwa, bo nie da się zastąpić takiej persony. Poza tym wciąż liczą, że pewnego dnia „Inky” jeszcze do nich wróci.
Źródło: treehugger.com
[pro_ad_display_adzone id=”25708″]