Jeżeli zróżnicowana fauna i flora Wysp Galapagos budziła w tobie zachwyt, rozpalała wyobraźnie i motywowała do planowania wyprawy w ten niezwykły zakątek świata, to musisz zweryfikować swoją wiedzę. Okazuje się, że wody wokół Galapagos kryją w sobie znacznie więcej…
W ostatnim czasie naukowcy odkryli, że w rejonie Wysp Galapagos występuje duuuuużo więcej nieendemicznych gatunków, niż się do tej pory wszystkim wydawało. Branżowy dziennik „Aquatic Invasions” opublikował w badanie, w którym odnotowano 53 nierodzime gatunki zwierząt morskich, znajdujące się na liście światowego dziedzictwa UNESCO.
48 z 53 (90,6%) gatunków zostało niedawno zgłoszonych lub zostało na nowo rozpoznane. Naukowcy twierdzą, że większość z tych nich została najprawdopodobniej sprowadzona na ten obszar przez statki z całego świata.
„Chociaż zakładamy, że większość, jeśli nie wszystkie, z wielu tysięcy statków przybywających na Wyspy Galapagos od 1500 r. miała zwierzęta morskie i rośliny przyczepione do kadłubów, hipotetycznie zakładamy, że ogólny brak na wyspach rozległych struktur linii brzegowej (w formie nabrzeży, doków, palowań i boi) do ostatniej połowy XX wieku mógł ograniczać ekstensywną kolonizację przez nowe gatunki.”
Coraz większa liczba nabrzeży i doków budowanych na wyspach, może być jedną z przyczyn wzrostu liczby nowych gatunków stworzeń, które do tej pory nie występowały w okolicy.
Pełen raport znajduje się tutaj.
Foto: wikipedia.org CC BY 2.0
[pro_ad_display_adzone id=”31298″]