Aktualności Wraki

„Thorr” – nowa jednostka dla nurków w rejonie Morza Bałtyckiego

Dla wszystkich nurków ceniących sobie wypady na wraki Morza Bałtyckiego, mamy dobrą informację. Do jednostek oferujących takie wyprawy dołączył „Thorr”. Kuter patrolowy projektu 90 (Wisloka class), cudem uratowany spod gilotyny, która miała przerobić go na żyletki. Dzięki zaangażowaniu, miłości i kapitalnemu remontowi zyskał nowe życie i nową misję.

Zacznijmy jednak od początku. Najpierw „Thorr” funkcjonował pod nazwą KP-152 i SG-152, aż do 30 czerwca 2009 roku, kiedy przeszedł na zasłużoną emeryturę. W zgodnym z ceremonią ostatnim opuszczeniu bandery, udział wzięli Komendant Morskiego Oddziału Straży Granicznej kmdr. Piotr Stocki oraz kadra Pomorskiego Dywizjonu Straży Granicznej. Uroczystość odbyła się na terenie świnoujskiego portu.

DSC_0095

Jednostka została zbudowana w 1977 roku w gdańskiej stoczni „Wisła”. W sierpniu tego samego roku, podniesiono na niej banderę Marynarki Wojennej. Od tamtej pory, aż do roku 1991, KP-152 pływał w składzie Morskiej Brygady Okrętów Pogranicza – wydzielonego związku taktycznego Marynarki Wojennej i przeznaczonego do ochrony granic Polski na morzu.

-- Reklama --
Suchy Skafander Seal

Sytuacja ta trwała do 1 sierpnia 1991 roku, kiedy utworzono Morski Oddział Straży Granicznej. KP-152 został przekazany do tej formacji i przemianowany na SG-152.

DSC_0128

„Thorr” jest jednym z 12 kutrów projektu 90 (Wisloka claa – wg kodu NATO). Wymiary jednostki to 21,2 x 4,5 x 1,2 metra, natomiast jej wyporność to 42 t. Jednostka była uzbrojona w 2 (1xII) karabiny maszynowe plot. 12,7 mm. Całość była napędzana przez dwa silniki wysokoprężne ZM Wola o łącznej mocy 740 kW, które wprawiały w ruch dwie śruby, zapewniając prędkość maksymalną 12 węzłów i ekonomiczną 9 węzłów. Zasięg operacyjny wynosił 500 Mm. Załogę kutra stanowiło 6 ludzi.

11017015_512051085612633_8174890719473353858_o

[blockquote style=”2″]„Pamiętam, że był piękny dzionek. Popłynęliśmy „Sztormem” z Gdyni na przystań Harcerską w Gdańsku, pomóc przyjacielowi przestawić jego łódkę do naprawy. Wracając, zaraz za mostem Siennickim zobaczyliśmy go… Stał bidak przy nabrzeżu złomowiska, gotowy by przerobić go na żyletki. Był piękny! W sumie to był impuls. Od dłuższego czasu marzyliśmy o większej łódce, więc szybki telefon, umówione spotkanie i podpisanie umowy. Został nasz! Dzięki pomocy Jurka Lissowskiego z Hestii, ogarnęliśmy temat holowania i wiele innych. Potem nastąpiło starcie z rzeczywistością, że to jednak nie takie hop siup i że w rok z pewnością się nie wyrobimy. Trzeba było wszystko wymienić. Został sam korpus, a i też w części do wymiany. Mijał kolejny rok, kolejny… No i po pięciu latach prac remontowych, pod nową nazwą, stracony na śmierć, nasza duma, nasz ukochany statek powrócił do służby!”[/blockquote]

Dziś „Thorr” dołączył do legendarnego „Sztorm-a” i wspólnymi siłami pozwalają nurkom dotrzeć na wraki ukryte w wodach Bałtyku. Jak widać po raz kolejny piękno dostrzeżone pośród kupy rdzy, pozwoliło ocalić piękną jednostkę i dać jej nowe życie, by dalej mogła dumnie ciąć morskie fale.

Więcej informacji znajdziecie tutaj.

Czytaj także

Wgrywam....

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Dalsze korzystanie ze strony oznacza wyrażenie zgody na wykorzystywanie plików cookies. Zgadzam się Czytaj dalej