Do bardzo nietypowego zdarzenia doszło dzisiaj w wodach Zatoki Gdańskiej. We wczesnych godzinach porannych przeprowadzono akcję uwolnienia… wieloryba, kótry zaplątał się w rybackie sieci. Według przypuszczeń jest to najprawdopodobniej to samo zwierzę, które od kilku tygodni krąży po okolicznych wodach.
Całą akcję wyswobodzenia olbrzymiego stworzenia przeprowadzili o godzinie 5.00 rano funkcjonariusze Straży Granicznej, wspierani przez specjalistów ze Stacji Morskiej Uniwersytetu Gdańskiego.
Po raz pierwszy zwierze dostrzegła u wybrzeży Gdyni dwa tygodnie temu załoga fregaty rakietowej ORP „Kościuszko”. Z kolei w minioną sobotę wieloryb mierzący ok. 10 metrów został zauważony przez marynarzy z żaglowca „Generał Zaruski”. Podczas paru przepłynięć w pobliżu zwierzęcia wykonali oni kilka zdjęć stworzenia, które kilkakrotnie wynurzało się z wody.
„Po wstępnej analizie materiału zdjęciowego wiele cech wskazuje, że mamy tu prawdopodobnie do czynienia z humbakiem, zwanym inaczej długopłetwcem” – powiedziała na antenie Radia Gdańsk Iwona Pawliczka ze Stacji Morskiej Uniwersytetu Gdańskiego w Helu.
Pojawienie się w naszych wodach humbaka to prawdziwy ewenement i sytuacja spotykana dotychczas niezwykle rzadko. Wynika to głównie z faktu, że brak dla nich tutaj odpowiedniego pożywienia, przez co często takie wizyty mają tragiczny finał. Jak tłumaczą specjaliści, wieloryb ten może żywić się małymi rybami np. szproty czy śledzie i ostatecznie odnaleźć drogę powrotną, która wiedzie przez duńskie cieśniny do Atlantyku.
Źródło: tvp.info