Prezydent Kolumbii poinformował o odnalezieniu wraku hiszpańskiego galeonu San Jose, który został 307 lat temu zatopiony przez Brytyjczyków. Tym co budzi najwięcej zainteresowania, jest zawartość ładowni okrętu, o której krążą prawdziwe legendy. Według szacunków pod pokładem znajdować miały się kosztowności o dzisiejszej wartości ok. $17 mld.
Odkrycia dokonano 27 listopada, ale do piątku 4 grudnia, nikogo nie poinformowano o znalezisku. Pierwszym, który przerwał milczenie był prezydent Kolumbii, który na swoim profilu w serwisie Twitter napisał:
„Świetne wiadomości! Znaleźliśmy galeon San Jose!” Następnego dnia podczas konferencji prasowej powiedział z kolei – „Jestem bardzo szczęśliwy, jako głowa państwa mogąc zakomunikować wam, że bez żadnych wątpliwości odnaleźliśmy zatopiony 307 lat temu galeon San Jose”.
Mówiąc o poszukiwaniu wraków, to jest to bez wątpienia jedno z największych odkryć w historii. Mit, prawdziwa legenda rozpalająca głowy poszukiwaczy i pasjonatów z całego świata oficjalnie zostaje odnaleziona i niebawem poznamy rzeczywistą wartość ładunku!
Hiszpański okręt miał 3 pokłady, 600 członków załogi, mierzył 45 metrów i był uzbrojony w 64 działa. To właśnie specyfika tych ostatnich pozwoliła potwierdzić nazwę okrętu. Badacze poinformowali, że wykonane z brązu armaty znajdują się w świetnym stanie i na pewno będą stanowić wspaniałe eksponaty muzealne. Podobnie zresztą rzecz ma się względem osobistej broni załogi, a także porcelany i ceramiki.
Ciekawą informacją jest również zaprzeczenie najpopularniejszej tezie dotyczącej zatonięcia galeonu. Jak się okazało po oględzinach wraku, jednostka wcale nie eksplodowała, a przyczyn jej momentalnego zatonięcia trzeba upatrywać w innych czynnikach. Wiele książek opisujących zatem historię San Jose, trzeba będzie w tej kwestii poprawić.
Mediom obecnym na konferencji prasowej przekazano również informację, że prace na wraku mające na celu wydobycie cennego ładunku, będą trwały na pewno przez kilka najbliższych lat.
Źródło: npr.org