Tureckie władze poinformowały, że płetwonurkowie systematycznie niszczą zatopiony francuski okręt patrolowy Paris II.
Paris II to jednostka francuskiej marynarki wojennej z czasów I wojny światowej, której wrak spoczywa u wybrzeży Turcji. Był to okręt patrolowy, który w wyniku ostrzału artyleryjskiego został zatopiony 13 grudnia 1917 r. Z ostrzelanej jednostki uratowało się 17 członków załogi, którzy następnie zostali wzięci do niewoli.
Tureckie władze poinformowały, że w ciągu ostatnich lat wrak okrętu doznał poważnego uszczerbku. Wszystkiemu winni są nurkowi turyści, którzy odwiedzają wrak i na pamiątkę zabierają jego fragmenty. Jak powiedział naukowiec Mehmet Gökoğlu, ze względu na liczbę nurkujących turystów uszkodzenia wraku są znaczne.
Paris II
Badacze odkryli wrak okrętu wojennego Paris II w 1995 roku u wybrzeży miasta Antalya na wysokości dzielnicy Kemer. Mierzący 50 metrów długości stalowy kadłub szybko stał się popularnym i ważnym miejscem w nurkowej turystyce. Z pewnością wpływ miały na to bliskość od brzegu i niewielka głębokość, które uczyniły wrak łatwo dostępnym.
Na wraku znajdują się płytki, które liczymy każdego roku. W tym roku zauważyliśmy znaczny spadek ich liczby. Wszystko, ponieważ niektórzy odwiedzający zabierają przedmioty z wraku jako pamiątki. Jednostkę oplatają również pozrywane rybackie sieci, które muszą zostać usunięte bez powodowania uszczerbku dla wraku. Musimy chronić to miejsce. Wrak z czasem niszczeje, a my musimy wyeliminować czynniki, które przyspieszają tę degradację – powiedział Mehmet Gökoğlu.
Wrak okrętu patrolowego Paris II spoczywa na głębokości zaledwie od 25 do 33 metrów. Dzięki temu jednostka jest bardzo dostępna dla dużej liczy płetwonurków. Dodatkowymi atutami bez wątpienia są amunicja, która nadal zalega na wraku oraz 6 działek przeciwlotniczych i 2 wyrzutnie torped. Powyższe atuty sprawiają, że wrak francuskiego okrętu stał się jednym z ulubionych miejsc wśród podwodnych fotografów.
Nurkowanie wrakowe
Nurkowanie na wrakach zatopionych statków i okrętów to niezapomniane przeżycie. Za każdą taką jednostką kryje się inna i bardzo często niezwykle interesująca historia. Dodatkowo wraki wspaniale urozmaicają podwodny krajobraz i szybko stają się domem dla lokalnej fauny i flory. Dzięki temu poza samą stalową konstrukcją możemy obcować z tętniącym życiem podwodnym ekosystemem.
Oczywiście nurkowanie wrakowe wiąże się z szeregiem zasad, których każdy nurek powinien przestrzegać. Poza prawidłami związanymi z odpowiednim wyszkoleniem i naszym bezpieczeństwem pod wodą są również zasady, których celem jest ochrona samego wraku. Wszystko dlatego, że z momentem zatonięcia, każda jednostka wyrusza w swoją ostatnią drogę, która skończy się jej całkowitym unicestwieniem.
W zależności od akwenu i specyfiki danego miejsca dezintegracja wraku może przebiegać wolniej lub szybciej. Nie da się jednak zmienić tego, że nieubłaganie postępuje. Łatwo możemy to wychwycić, oglądając podwodne fotografie poszczególnych jednostek. Nawet wraki, które z nurkowej perspektywy miały szczęście, zatonąć w sprzyjającej lokalizacji, noszą na sobie ślad czasu. Można zauważyć to gołym okiem, gdy porównamy ze sobą zdjęcia zrobione na przestrzeni 5 czy 10 lat.
Dlatego zabieranie spod wody „pamiątek” innych niż zdjęcia i wspomnienia, jest nie tylko źle postrzegane, ale i karane. W wielu przypadkach wraki objęte są ochroną i zabronione jest nawet przepływanie nad nimi lub zbliżanie się na niewielką odległość.
Jeżeli interesują cię opowieści o wrakach statków i okrętów, to koniecznie musisz poznać niesamowitą historię „Perseusza”. Znajdziesz ją w 9 numerze naszego kwartalnika DIVERS24! Magazyn w wersji cyfrowej dostępny jest nieodpłatnie, natomiast wersję drukowaną możesz nabyć w naszym sklepie internetowym.