Wszyscy znamy powiedzenie, że nieszczęścia chodzą parami. Jednak pogląd na to, czym jest nieszczęście, uwarunkowany jest przez perspektywę i czas. Nasza tragedia może przecież wiązać się z cudzym szczęściem i idąc analogicznie tym tokiem rozumowania, sprawa ma się identycznie, jeśli spojrzymy w drugą stronę.
Tak jest w przypadku odnalezienia nowego wraku, którego to odkrycia dokonali uczestnicy ekspedycji Wiatrem Gnane. W ten sposób tragedia dawnych żeglarzy stała się ekscytującym odkryciem i przygodą dzisiejszych nurków.
W trakcie prac polegających na zinwentaryzowaniu i wydobyciu dział, została zlokalizowana, nowa, wcześniej nikomu nieznana jednostka. Wrak, który spoczywa kilka mil od miejsca, gdzie prowadzono prace przy armatach, wzbudził na tyle duże zainteresowanie i silne emocje, że członkowie ekspedycji nie mogli się oprzeć i postanowili odbyć nurkowanie na świeżo zlokalizowanej pozycji.
W trakcie dwóch nurkowań, jakie wykonali uczestnicy ekspedycji, poza materiałem foto i video, odnaleziono i wydobyto na powierzchnię m.in. wyroby ceramiczne, szklane butelki, kompas, sekstans, klepsydrę czy gliniane naczynia.
Z wstępnych ustaleń wynika, że jest to świetnie zachowany wrak niewielkiego żaglowca, przewożącego węgiel. Jest on bezpieczną pozycją na nurkowanie i jedynie jego część dziobowa jest ściśle opleciona niewielką siecią, która nie stwarza zagrożenia.
Źródło: własne
Foto: Tomasz Stachura