Nurkowanie Techniczne

Oczami legendy – wywiad z Tomem Mountem, założycielem IANTD

IANTD Tom Mount Divers24 Nurek

Wszyscy, którzy choć trochę interesują się nurkowaniem technicznym, doskonale kojarzą postać, jaką jest Tom Mount. Jeden z założycieli organizacji IANTD, prekursor i prawdziwy ojciec współczesnego nurkowania.

Dlatego tym bardziej nam miło, iż podczas konferencji Baltictech Tom Mount znalazł chwilę i zgodził się z nami porozmawiać. W zamieszczonym poniżej krótkim wywiadzie staraliśmy się przybliżyć nieco organizację, którą tworzy do dziś, sposób jej działania, historię założenia oraz cele i idee, jakie jej przyświecają. Dowiecie się również, co Tom myśli o polskiej scenie nurkowej…

Adam: Jak wyglądało nurkowanie w czasach, kiedy zaczynałeś stawiać pierwsze kroki w nauczaniu?

Tom: Kiedy po raz pierwszy zacząłem nurkować w 1958 r., nie mieliśmy manometrów ani jacketów, a więc musieliśmy bardzo dobrze znać nasze zużycie gazów. Zaczęliśmy uczyć pewnych technik i procedur, aby zachować ludzi przy życiu. Wszytko kręciło się wokół nurkowania wrakowego i jaskiniowego, dlatego wymyślaliśmy techniki pod ten typ nurkowań.

-- Reklama --
Suchy Skafander Seal
A: Wielu ludzi w Polsce uważa Cię za pioniera w kwestii nauczania i edukacji nurkowej. Powiedz, jak wpadłeś na pomysł wprowadzenia szkoleń w nurkowaniu?

T: Najpierw nurkowałem w wojsku, gdzie bardzo zainteresowałem się nurkowaniem jaskiniowym i głębokim. Ciągłe nurkowanie pozwoliło, aby znaleźć się we właściwym miejscu i we właściwym czasie. Wtedy zaczęliśmy rozwijać pierwsze programy szkoleniowe, ponieważ pojawiły się wypadki.

A: Jak zaczęła się przygoda z IANTD? Czy wcześniej byłeś członkiem innych organizacji nurkowych?

T: Jedną z wcześniejszych „organizacji”, do której należałem, była grupa 40 nurków jaskiniowych, od których to się zaczęło. Wtedy, w 1968 r., założyliśmy National Association For Cave Diving, potem w 1985 r. Dick Rutkowski zakończył swoją kadencję w NOAA (National Oceanic and Atmospheric Administration) i założył IAND, która była najpierw organizacją szkolącą nurkowania z wykorzystaniem nitroxu, ale tylko w nurkowaniu rekreacyjnym. Wtedy dołączyłem ja i stworzyliśmy IANTD, a następnie dodaliśmy „T”, jako odnoszące się do nurkowań technicznych. Stworzyliśmy wtedy pierwszy program trimixowy i wprowadziliśmy nurkowania wrakowe.

A: Co według Ciebie sprawiło, że projekt IANTD wypalił?

T: Z pewnością mieliśmy wiele szczęścia. Powielaliśmy szkolenia tak, że powstały ich różne poziomy, które wiązały się ze zdobywaniem coraz większych umiejętności i coraz większego doświadczenia. Była to nasza odpowiedź na rosnące zapotrzebowanie. Dzisiaj już wiemy, że aby zrobić konkretne nurkowania, musimy poznać konkretne techniki i odbyć odpowiednie szkolenia.

A: Tom, jak to się stało, że szkolenia rebreatherowe w IANTD zyskały tak wysoki standard?

T: W 1994 r. rozpoczęliśmy szkolenia na obiegu zamkniętym, kiedy w tamtych czasach, poza wojskiem, nie było jeszcze zbyt dużo takiego sprzętu. Jednak potem jednostki CCR stały się popularne, a nasze programy okazały się skutecznie zwiększać bezpieczeństwo ich użytkowania.

A: Jak działacie jako organizacja? Jakie są wasze priorytety?

T: Zawsze rozwijamy konkretne programy. Chcemy przez to zwiększać bezpieczeństwo nurkowania. W IANTD mamy wielu członków na całym świecie i co roku konsultujemy się wspólnie w sprawie standardów szkoleniowych, tak, aby jeszcze bardziej udoskonalać nasze programy i nasze podręczniki. Jest to dla mnie wielka pasja. Nurkuję dla zabawy i nurkuję, aby zwiększać bezpieczeństwo tych, którzy nurkowania chcą się uczyć.

A: Założeniem IANTD od samego początku było zwiększanie bezpieczeństwa w nurkowaniu. Jednak od czasu powstania organizacji wiele się zmieniło, m.in. pojawiła się spora konkurencja, co spowodowało znaczne skomercjalizowanie nurkowania. Jak IANTD reaguje na takie trendy?

T: Tak, jak powiedziałem, członkowie IANTD mają wspólny cel – chcemy, aby nurkowanie było bezpieczniejsze i chcemy, żeby ludzie nurkowali. Komercyjne oczywiście nie oznacza bezpieczne, jednak instruktorzy również muszą się z czegoś utrzymywać. Jako organizacja dajemy materiały i certyfikację, a reszta spoczywa w rękach osoby uczącej. Stale zwiększamy strukturę instruktorów, bo zwiększa się zapotrzebowanie. Kiedy spojrzymy na zainteresowanie nurkowaniem sprzed 50 lat i porównamy je do obecnej sytuacji, to wyraźnie widać wzrost. Dlatego jasne jest, że potrzebna jest większa ilość instruktorów.

A: Co myślisz o Polsce i naszej aktywności nurkowej?

T: Nigdy wcześniej nie byłem w Polsce. Jako IANTD prowadzimy tutaj szkolenia, więc sporo słyszałem o waszych nurkach i projektach, jakie są tu realizowane. Do tej pory wszyscy ludzie z Polski, których miałem przyjemność poznać, byli bardzo mocno zaangażowani w nurkowanie. Mają określone priorytety i mocno się rozwijają. Uważam, że macie świetną społeczność nurkową.

A: Dziękuje bardzo za rozmowę i życzę wszystkiego najlepszego.

T: Dziękuje.

Z Tomem Mountem rozmawiał Adam Sieczkowski.


O co chodzi z tym CE w rebreatherach, dowiecie się z artykułu Marcina Bramsona zamieszczonego w 7 numerze naszego kwartalnika DIVERS24! Magazyn w wersji cyfrowej dostępny jest nieodpłatnie, natomiast wersję drukowaną możesz nabyć w naszym sklepie internetowym.

Czytaj także

Wgrywam....

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Dalsze korzystanie ze strony oznacza wyrażenie zgody na wykorzystywanie plików cookies. Zgadzam się Czytaj dalej