W czasach Potopu Szwedzkiego, najeźdźcy ze Skandynawii rabowali w naszym kraju co się dało. Cały łup, spławiali Wisłą do morza, wykorzystując barki, stanowiące na co dzień środki transportu rzecznego. Część z nich, w wyniku przeładowania, skończyła na dnie rzeki wraz z całym ładunkiem. Dzisiaj po prawie 350 latach, naukowcom z Uniwersytetu Warszawskiego udało się wydobyć 5 ton zrabowanego polskiego dziedzictwa kulturowego.
Wydobyte przedmioty są owocem mozolnej trzyletniej pracy w ramach projektu Wisła 1655-1906-2009, pod kierownictwem dr Huberta Kowalskiego z Instytutu Archeologii UW, dr Justyny Jasiewicz z Instytutu Informacji Naukowej i Studiów Biologicznych UW oraz Marcina Jamkowskiego, eksploratora oraz znanego dziennikarza, autora książki „Duchy z głębin Bałtyku”. Ta dwójka naukowców i dziennikarz, postanowili przekonać się, ile prawdy jest w historiach krążących na temat zatopionych skarbów z końca XVIIw.
Jednak nie byli oni pierwsi. Już w 1906r. grupa warszawskich piaskarzy, miała szczęście wyłowić część zatopionych artefaktów, o czym informowały ówczesne gazety. Co ciekawe jedna z wyłowionych wtedy rzeźb pochodziła z Pałacu Kazimierzowskiego, obecnej siedziby władz Uniwersytetu Warszawskiego.
Najdziwniejszy w historii z początku XXw., był fakt, iż mimo zapewnień piaskarzy, że wyłowione skarby stanowią tylko część, z tych, które znajdują się na dnie, nie podjęto następnych prób odnalezienia zrabowanych dóbr. W swojej historii wspomnieli również o wspaniałej rzeźbie marmurowego orła, która była na tyle ciężka, iż zerwała liny i zniknęła na powrót w głębinach.
Po wytypowaniu właściwego miejsca na rzece, przystąpiono do analizy i pomiary dna przy pomocy nowoczesnego sprzętu. W ten sposób powstała mapa, na podstawie której wyselekcjonowano elementy, których pochodzenie budziło wątpliwości i wymagało dodatkowych oględzin.
Niestety przechodzące jedna po drugiej fale powodziowe, uniemożliwiły dokładniejszą analizę, co i rusz przykrywając wszystko grubą warstwą osadów. Taka sytuacja miała także swoje plusy. W momencie kiedy woda utrzymała swój wysoki poziom przez dłuższy czas, udało się ustalić, iż obiekty wytypowane do badania, mimo działania dużych mas wody, nie zmieniają swego położenia.
W kolejnym etapie prac wymagany był już udział płetwonurków. Dzięki przeprowadzonym pracom, na powierzchnię udało się wydobyć zabytki, w postaci zbioru marmurowych elementów dekoracji rzeźbiarskiej i architektonicznej.
Źródło: uw.edu.pl
Foto: Marzena Hmielewicz, Marcin Jamkowski