Na plaży 5,5km na wschód od Łeby, morze odsłoniło drewniany wrak. Jednostka została odkryta przez funkcjonariuszy Straży Granicznej podczas rutynowego patrolu.
Wrak ma długość 50m i 4 do 5 metrów szerokości. Niestety ze względu na okres świąteczny, pracownicy Muzeum Morskiego na Ołowiance będą mogli rozpocząć jego badania dopiero na początku stycznia. W tym czasie wrak jest systematycznie doglądany przez Straż Graniczną.
Iwona Pomian, kierownik działu badań podwodnych Centralnego Muzeum Morskiego powiedziała, że wrak był znany pracownikom muzeum od lat 90-tych i został już wcześniej częściowo udokumentowany. Ze względu na jego położenie w strefie przybojowej, nigdy nie były na nim jednakże prowadzone prace podwodne. Dotychczasowe badania wskazywały, że może to być XIX wieczny kuter rybacki, jednak obecnie przekazane przez Straż Graniczną informacje pokazuję, że jednostka jest znacznie dłuższa. Urząd Morski w Słupsku przekazał PAP informację, że może to być wrak barki do przewozu drewna z okresu międzywojennego.
Łeba w okresie międzywojennym, była popularnym portem przeładunkowym drewna, jednak z powodu małych głębokości, statki musiały być częściowo rozładowywane na redzie portu. Czekając na na wejście do portu, takie jednostki często padały ofiarą sztormów, które wyrzucały je na brzeg. Dyrektor Urzędu Morskiego w Słupsku poinformował PAP, że wiosną planowane jest wydobycie i przekazanie wraku do muzeum.
zdjęcia:straż graniczna
źródło: trojmiasto.gazeta.pl