Wrak samolotu, o którego odnalezieniu informowaliśmy na początku lipca, zostanie wydobyty już na początku zbliżającej się jesieni. Wszystko za sprawą Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie. Instytucja od samego początku sygnalizowała swoje zainteresowanie wrakiem, jednak teraz plany nabrały realnych kształtów.
Amerykański bombowiec stanowił część wsparcia dla sowietów w ramach programu Land-Lease podczas II Wojny Światowej. Dziś na świecie znajduje się tylko 12 tych maszyn (tylko jedna w Europie!), które przecież produkowane były w tysiącach sztuk. Nie powinna zatem dziwić determinacja pracowników krakowskiego muzeum, chcących wciągnąć bombowiec na indeks swoich eksponatów.
„Planujemy wydobyć wrak na przełomie września i października. Musimy się zmieścić do 15 października, po tym czasie pogoda może już nam nie sprzyjać” – zdradza Krzysztof Radwan, dyrektor Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie
Cała sytuacja nie cieszy zapewne środowiska nurkowego, które liczyło na udostępnienie wraku dla zwiedzających, ale bez przemieszczania go z obecnej pozycji. Z perspektywy nurka wrakowego szkoda jest podwójna, gdyż Douglas spoczywa na głębokości 15-17m, w zasięgu limitów rekreacyjnych.
Źródło: tvn24.pl Foto: Instytut Morski w Gdańsku