Z Kanady nadciągają informacje, jakoby tamtejsi naukowcy natrafili w jednej z rzek na wrak niemieckiego U-boota. Co ciekawe obiekt uznawany za podwodny okręt Kriegsmarine, zapuścił się 80km od morza! Na pierwszy ślad wraku trafiono przypadkiem, poszukując 2 zaginionych mężczyzn. Wydarzenia te miały miejsce 2 lata temu, teraz badacze chcąc wrócić w to samo miejsce, aby sprawdzić co znajduje się na dnie.
Podczas II Wojny Światowej niemieckie okręty podwodne zapuszczały się w różne zakątki, polując na alianckie statki. Swoje tereny łowieckie miały też w okolicach Labradoru i Nowej Funlandii, gdzie można było spotkać jednostki kursujące na trasie USA – Wielka Brytania.
Potwierdzenie, iż mamy do czynienia z niemieckim U-bootem, było by z pewnością dużym zaskoczeniem, zważywszy na odległość od morza. Niemniej jednak, taka sytuacja jest możliwa.
Przedstawiciele niemieckiej ambasady w Kanadzie oczekują, że jeżeli informacje na temat znaleziska zostaną potwierdzone, poległym zostanie oddany należny szacunek, a jednostka będzie uznana z mogiłę wojenną.
Źródło: tvn24.pl