Konferencje i Targi

Targi nurkowe jak świat długi i szeroki – wywiad z Tomkiem Stachurą cz.III

joomplu:1655

Dzisiaj na dobry początek tygodnia, mamy dla was trzecią i jednocześnie ostatnią część wywiadu, jakiego dla ekipy D24 udzielił Tomek Stachura z Santi Diving. Dowiecie się z niej nieco o tym jak wyglądają targi nurkowe w Rosji, USA i Azji. Bardzo nas cieszy popularność jaką zyskał przygotowany dla was materiał i zapewniamy, że nie zamierzamy zwalniać tempa! Tymczasem życzymy przyjemnej lektury.

Przeczytaj pierwszą i drugą część wywiadu “Targi nurkowe jak świat długi i szeroki – wywiad z Tomkiem Stachurą cz. I” , ” Targi nurkowe jak świat długi i szeroki – wywiad z Tomkiem Stachurą cz.II“.

-- Reklama --
Suchy Skafander Seal

Adam: Skoro już zahaczyliśmy o Szwecję, to jak sytuacja wygląda w kraju trzech koron?

Tomek: Nie da się powiedzieć tutaj zbyt wiele, są to bardzo małe targi, odbywające się w Sztokholmie, można je porównać z naszymi rodzimymi „Wiatr i Woda”. Jest tylko kilka stoisk nurkowych, kompletna strata czasu z perspektywy biznesu nurkowego, gdyż są to bardziej targi turystyczne.

A: W tym roku po raz pierwszy tego typu impreza zawitała do Rosji, jakie wrażenia po wizycie w Moskwie?

T: Niesamowity kontrast. Golden Delfin to najdziwniejsze targi, na jakich zdarzyło nam się być. Nie posiadają jeszcze tradycji i nie wykształcili pewnych schematów i zachowań obecnych i obowiązujących na podobnych imprezach w innych krajach.

A: Co dokładnie masz na myśli?

T: Rosjanie są zdziwieni, że targi to miejsce, gdzie pokazuje się sprzęt i mówi o nim, a kupuje się go gdzie indziej. Jest przez to trochę bałaganu. Sama sceneria i otoczka była wręcz bajkowa, a wszystko odbywało się w przepięknym miejscu – „Gościnny Dwór” 100m od Kremla. Moim zdaniem, miejsce niepotrzebnie ekskluzywne przez co stwarzające masę problemów i ograniczeń.

joomplu:1666

A: Jakie konkretnie przeszkody masz na myśli?

T: Ze względu na lokalizację w centrum miasta są poważne problemy z parkingiem, hotelem i generalnie jest dosyć drogo.

A: Co jeszcze zapadło Ci w pamięć z tej pierwszej moskiewskiej imprezy?

T: Wszystko odbywało się z niesamowitą pompą, targi otwierali ambasadorzy, towarzyszył temu pokaz mody, była nawet diva operowa! Ale patrząc na to wszystko trzeźwo, to cały ten spektakl ma się nijak do nurkowania.

Więcej zdjęć z targów odwiedzanych przez Tomka znajdziecie w naszych galeriach: Spoex, Golden Dolphin,Canton.


A: Co możesz powiedzieć o kwestiach organizacyjnych?

Są to najtrudniejsze targi do zorganizowania i pojechania. Pierwszy problem to wiza, kolejnym jest lotnisko oddalone o 60-70km od centrum, a na domiar wszystkiego logistyka strasznie kuleje. Wszędzie trzeba płacić gotówką, a same targi generują olbrzymie koszty. Zaskoczeniem natomiast było darmowe wifi.

joomplu:1659

A: A jak z zainteresowaniem miejscowych? Czy targi cieszyły się powodzeniem?

T: Tak, jest duże zainteresowanie, chcą kupować i stać ich, ale pytanie brzmi po co? Najbliższy ciekawy akwen jest 1000km od Moskwy! Dlatego bardzo wielu Rosjan nurkuje, ale tylko za granicą. Nurkowanie w Rosji jest bardzo drogie, a nurek nurkujący w suchym skafandrze w Moskwie, to już naprawdę ktoś zamożny.

A: Czy miałeś problemy z porozumiewaniem się po angielsku, jak we Włoszech czy Francji?

T: Dogadanie się nie stanowiło problemu, jednak ja jestem jeszcze z tych czasów, gdzie w szkole uczono rosyjskiego, a Rosjanie bardzo lubią, kiedy mówi się do nich w ich ojczystym języku.

A: Przenieśmy się może na Wyspy Brytyjskie, co ciekawego znajdziemy na terenie Wielkiej Brytanii?

T: Organizowane są tam w ciągu roku 2-3 imprezy godne odnotowania. Targi, o których mówimy to London Show, Birmingham i odbywający się co 2 lata Eurotec, którego do tej pory odbyły się dwie edycje.

A: Eurotec to również konferencja?

T: Tak, jest to spotkanie w tamtym regionie takie, jak Baltictech w Europie Środkowej.

A: Co charakteryzuje brytyjski rynek nurkowy?

T: Wielka Brytania, zabrała Francji miejsce pioniera w nurkowaniu. Brytyjczycy dużo nurkują i mają ku temu świetne warunki, zwłaszcza do nurkowania wrakowego. Samo nurkowanie jest bardzo popularne i bardzo dużo osób nurkuje, do tego nie brakuje również producentów sprzętu.

Więcej zdjęć z targów odwiedzanych przez Tomka znajdziecie w naszych galeriach: Spoex, Golden Dolphin,Canton.


A: Czyli jest to rynek bardzo podobny do polskiego?

T: Nie do końca, Brytyjczycy nie przywiązują uwagi do sprzętu w jakim nurkują. Często jest to ekwipunek bardzo stary i zaniedbany i tym samym tani. Dużym plusem jest fakt, że niemal z każdego miejsca do morza jest nie więcej niż 100km. Jest to największy rynek sprzedaży detalicznej. Funkcjonuje tam cała masa sklepów internetowych, co powoduje dodatkowe zbijanie cen. Brytyjczycy mają mnóstwo regionalnych firm, produkujących skafandry. Panuje tam coś, co ja nazywam „mentalnością sąsiedzką”. Chodzi o to, że tamtejsi nurkowie, wolą kupić skafander u lokalnej firmy, nawet, jeżeli jest on niskiej jakości i później naprawiać go po wielokroć u pobliskiego producenta, niż zaopatrzyć się w droższy produkt uznanej marki o wysokiej jakości. Ciekawostką jest, że tamtejsi nurkowie nie używają suchych rękawic.

A: Jak wyglądają same targi?

T: Są to bardzo specyficzne spotkania, wszystko wygląda i odbywa się jak na targowisku. Jest tam masa starego sprzętu, który można kupić za półdarmo. Nierzadkim widokiem są kluby, które kupują wyposażenie hurtowo. Powstaje tu jednak pewien paradoks, bo przyjeżdżasz z nowym sprzętem, aby go zaprezentować i wypromować, a ludzie nie są zainteresowani, bo nie jest dostatecznie tani. Jest to powód, dla którego Santi pojawia się tylko na Eurotec.

A: Dobrze, porozmawiajmy teraz o tym jak wygląda sytuacja w Stanach Zjednoczonych. Opowiedz proszę o DEMA.

joomplu:1667T: Są to targi przez wielu uważane za największą tego typu imprezę na świecie. Zawsze odbywają się jesienią i co ciekawe mają one miejsce na przemiennie, raz w Orlando, a raz w Las Vegas.

A: Z czego to wynika?

T: Głównym założeniem, takiego podziału jest chęć ożywienia całego rynku nurkowego w USA. Bardzo często firmy z zachodniego wybrzeża, pojawiają się tylko w Las Vegas, a te, które znajdują się na wschodnim, spotkamy tylko na targach w Orlando. My jako Santi, pojawiamy się co 2 lata w Orlando. Wychodzi dużo taniej niż Las Vegas i w dalszym ciągu pozwala nam być stałym punktem targów.

A: USA, to olbrzymi kraj, czy jedna impreza jest w stanie zaspokoić potrzeby tamtejszych nurków?

B: Oczywiście odbywa się tutaj szereg innych imprez, ogółem około 7, jednak w większości mają one charakter regionalny. Z większych imprez warto wymienić targi BTS w Nowym Jorku, gdzie mimo iż wystawiają się lokalne firmy, to ściągają tam ludzie z całej Ameryki, która de facto podzielona jest na 3 rejony nurkowe: San Diego w Californii, gdzie siedzibę ma znana firma Dui, Key West na Florydzie z jednymi z najpiękniejszych jaskiń na świecie oraz właśnie Nowy Jork i New Jersey ze swoimi zimnymi wodami i atrakcjami, takimi jak np.: wrak Andreadorii.

A: Czyli mamy tam wielki i zróżnicowany rynek  pod względem tego gdzie i jak możemy zanurkować?

T: Po części tak, z tym, że nie przesadzałbym z wyolbrzymianiem rynku nurkowego w USA. Stany, pomimo swojej wielkości, nie są takim kolosem, jeśli chodzi o rynku nurkowego, jego rozmiar oszacowałbym na poziomie dwóch krajów europejskich razem wziętych np.: Niemiec i Szwecji. Wynika to z faktu, że jest wiele stanów, bez dostępu do wody, gdzie się po prostu nie nurkuje.

A: Słuchaj Tomku, przerobiliśmy praktycznie cały Europejski rynek oraz to co dzieje się w Stanach, a czy na zakończenie mógłbyś opowiedzieć o swoich doświadczeniach w Azji? Jak sytuacja przedstawia się na tym kontynencie?

joomplu:1647

T: Co się tyczy Azji, to jest to ciągle nowy rynek, ale bardzo chłonny. Bardzo łatwo przebiega organizacja udziału w targach. Szczytem było dla mnie, kiedy okazało się na miejscu, że organizator, współfinansuje nam nocleg! Wszyscy są bardzo mili i bardzo dbają o dobre samopoczucie odwiedzających. Mankamentem tamtejszego rynku, jest bardzo niski poziom wiedzy nurkowej. Na szczęście doskonale zdają sobie sprawę, ze swoich braków i są bardzo chętni do nauki i rozwijania się. Federacje nurkowe robią na tamtejszym rynku furorę. W Seulu największe stoiska miały PADI, IANTD i NAUI. Podoba mi się ta mentalność, gdzie zaczynając coś, starają się wciąż doskonalić, uczyć od lepszych i osiągać coraz wyższy poziom. Co do nurkowania w suchym skafandrze, to do niedawno było ono zupełnie nieobecne, na rynku azjatyckim ten temat jest dopiero w powijakach. Udało nam się np. wygrać przetarg na suche skafandry dla koreańskiej armii, ale musieliśmy zagwarantować szkolenia, przygotowujące żołnierzy do ich obsługi. Co ciekawe, największy katalog Santi jest przygotowany właśnie na rynek koreański. Będąc przy ciekawostkach wspomnę jeszcze o Japonii, gdzie nurkowanie postrzegane jest przez pryzmat historii, jako domena kobiet. Mówię tutaj o poławiaczkach pereł Ama. Trudnością w rozwoju nurkowania jest też limitowana sprzedaż helu, co prowadzi do problemów z wykonywaniem nurkowań trimixowych.

A: Tomku dziękuję Ci serdecznie, za ten obszerny wywiad. Myślę, że wiele osób zaciekawi specyfika światowych rynków nurkowych i z przyjemnością i zainteresowaniem prześledzą różnice panujące na świecie.

T: Również dziękuję i pozdrawiam serdecznie czytelników, do zobaczenia!

Więcej zdjęć z targów odwiedzanych przez Tomka znajdziecie w naszych galeriach: Spoex, Golden Dolphin,Canton.

Czytaj także

Wgrywam....

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Dalsze korzystanie ze strony oznacza wyrażenie zgody na wykorzystywanie plików cookies. Zgadzam się Czytaj dalej