W sieci pojawiły się niezwykle dokładne, pełnowymiarowe skany 3D wraku Titanica, który spoczywa na dnie Atlantyku.
Robiące olbrzymie wrażenie materiały są efektem działań, które badacze przeprowadzili na wraku latem 2022 r. i powstały na podstawie blisko 200 h prac z użyciem robotów podwodnych, które zbierały potrzebne dane, wykonując łącznie ok. 700 tys. zdjęć. Za ich powstaniem stoją specjaliści z firm Magellan Ltd. zajmującej się mapowaniem głębin morskich oraz Atlantic Productions, która pracuje nad filmem dokumentalnym o całym projekcie.
Nowe oblicze Titanica
Są to pierwsze w historii pełnowymiarowe skany 3D wraku, które ukazują Titanica w sposób, w jaki nigdy wcześniej nie był widziany. Legendarny liniowiec od momentu, kiedy zatonął w 1912 r., znajduje się na niedostępnej głębokości 3780 m. Co więcej, wrak jest w coraz gorszej kondycji i stworzona dokumentacja z pewnością pozwoli zachować go dla potomnych.
Precyzyjne trójwymiarowe modele stanowią również bezcenny materiał naukowy. Ekspedycje do wraku są niezwykle kosztowne, przez co badanie Titanica nie należy do najprostszych. Bazując na wiernie odwzorowanych trójwymiarowych modelach pełnych szczegółów, naukowcy mogą eksplorować wrak, zupełnie tak, jakby byli pod wodą.
Spora część tego, co wiemy o wraku i zatonięciu Titanica, opiera się jedynie na poszlakach, strzępkach danych i założeniach. Wprawdzie naukowcy intensywnie badali wrak brytyjskiego liniowca od momentu odkrycia w 1985 r., jednak jego ogrom oraz ograniczenia technologiczne ówczesnego sprzętu pozwoliły zaledwie dotknąć wraku i jego tajemnic. Nigdy wcześniej nie było też możliwości, aby zobaczyć cały wrak, zawsze były to poszczególne fragmenty.
Wrak RMS Titanic spoczywa na olbrzymiej głębokości i w szybkim tempie niszczeje pod wpływem działających na niego sił natury. Dodatkowo jednostka tonąc, przełamała się na dwie części, które dziś spoczywają na morskim dnie oddalone od siebie o ok. 800 m. Pomiędzy nimi oraz w bezpośrednim pobliżu obu fragmentów rozsiana jest niezliczona ilość artefaktów pochodzących ze statku. Dzięki stworzonym modelom 3D badacze będą mogli w końcu spojrzeć na wszystkie te elementy jak na jedną całość.
Możliwość nieograniczonego w czasie „eksplorowania” wraku może pomóc w uzyskaniu odpowiedzi na nurtujące nas pytania. Naukowcy nie ukrywają swoich nadziei, że trójwymiarowy model pozwoli dowiedzieć się im, co dokładnie wydarzyło się w nocy z 14 na 15 kwietnia 1912 roku.