Grupa nurków-ratowników z Florydy przy wsparciu snajperów zanurzyła się w stawie pełnym aligatorów, poszukując dwóch zaginionych osób.
Amerykańskie media poinformowały o niecodziennej sytuacji, do jakiej doszło w Miami. Według relacji snajperzy z Florydy osłaniali nurków-ratowników, którzy nurkowali w stawie pełnym aligatorów. Celem było wydobycie dwóch osób, które uległy wypadkowi drogowemu i znalazły się w oczku wodnym pełnym niebezpiecznych gadów.
Ofiarami wypadku byli matka i syn. Nieves Matos, lat 80, i jej syn Mario Laza, lat 56, jechali w piątek 27 maja autostradą Florida Turnpike w Miami. W pewnym momencie kierujący pojazdem mężczyzna stracił panowanie nad pojazdem i auto wpadło do stawu retencyjnego przy drodze.
Kierowca stracił panowanie nad pojazdem i zjechał z jezdni do stawu – powiedział porucznik Florida Highway Patrol Alex Camacho.
Obecni na miejscu zdarzenia świadkowie oraz przybyli ratownicy ruszyli w stronę wody, aby wydobyć ofiary wypadku. W pewnym momencie wszyscy zdali sobie sprawę, że w wodzie roi się od aligatorów. Policja wezwała na miejsce snajperów, którzy rozstawili się na brzegach zbiornika i osłaniali nurków-ratowników w wodzie.
Na nagraniu opublikowanym przez stację WSVN z Miami widać policyjnych snajperów, którzy leżą z bronią wycelowaną w stronę wody. W tym samym czasie ratownicy próbowali zlokalizować i wydobyć ofiary wypadku z wody, a wokół nich widać krążące aligatory.
Ratownicy zlokalizowali i wydobyli Nieves Matos w porę i kobieta przeżyła całe zdarzenie. Niestety jej syn zmarł po przewiezieniu do szpitala.
Materiał filmowy ze zdarzenia można obejrzeć na stronie WSVN.
Osoby zainteresowane poprawą bezpieczeństwa w nurkowaniu, powinny z pewnością przeczytać artykuł Andrzeja Górnickiego, który opublikowaliśmy w 16 numerze naszego kwartalnika DIVERS24! Magazyn w wersji cyfrowej dostępny jest nieodpłatnie, natomiast wersję drukowaną możesz nabyć w naszym sklepie internetowym.