Szwedzcy archeolodzy odnaleźli w Morzu Bałtyckim sześć wraków historycznych jednostek z XVII i XVIII w., które zatonęły w pobliżu Karlskrony.
Badacze z Vrak – Museum of Wrecks zidentyfikowali w ostatnim czasie wraki sześciu okrętów wojennych, które spoczywają na dnie Morza Bałtyckiego. Jednostki zatonęły w wodach archipelagu Blekinge, niedaleko Karlskrony. Miasto przez wieki było ważnym portem marynarki wojennej, który dziś znajduje się na liście światowego dziedzictwa UNESCO.
Z ustaleń wynika, że zatopienie statków nastąpiło w ciągu 50 lat i pozwoliło skutecznie zabezpieczyć strategiczny port. Archeolodzy poinformowali również, że wszystkie jednostki zostały celowo zatopione w cieśninie Djupasund. W ten sposób zablokowały dostęp do Karlskrony od strony morza i uniemożliwiły przeprowadzenie ataku na port i miasto.
Poszukiwania wraków wokół Karlskrony
O istnieniu wraków, które spoczywają na dnie cieśniny Djupasund pomiędzy wyspami Tjurkö i Sturkö wiedziano od dawna. Jednak nikt nigdy nie zajął się ich dokładnym przebadaniem. Co ciekawe, nie wiedziano nawet dokładnie, ile wraków spoczywa na morskim dnie w tym miejscu ani z jakiego okresu pochodzą.
Była to idealna zagadka do rozwiązania dla archeologów morskich ze szwedzkiego Vrak – Museum of Wrecks. W toku kolejnych prac badacze ustalili ilość, wiek oraz nazwy poszczególnych wraków. Wśród nich znalazł się wrak olbrzymiego statku Enigheten, który w XVII w. pod względem rozmiarów był trzecim co do wielkości. Pozostała piątka to Wasa, fregata Södermanland, statek wycieczkowy Disa, brygantyna Pollux i szkuner Simpan.
Jak twierdzą archeolodzy, wszystkie jednostki posiadają długą i intrygującą historię. Połączył je natomiast smutny koniec, kiedy zakończyły swoją karierę w roli podwodnej bariery chroniącej port w Kalskronie.
Na początek cały obszar specjaliści przebadali z wykorzystaniem wysokiej klasy sonaru wielowiązkowego. Szczegółowe obrazy z sonaru pozwoliły wstępnie określić poszczególne znaleziska. Ustalono, że na dnie znajduje się prawdopodobnie sześć wraków oraz kilka innych pozostałości historycznych.
Dzięki badaniu mogliśmy skupić nasze wysiłki archeologiczne i bardziej metodycznie udokumentować wraki. Zamiast spekulować na temat tego, co kryje się na dnie, możemy teraz wykorzystać dokumentację archeologiczną, aby uzyskać fakty na temat wraków w Djupasund – powiedział Patrik Höglund, archeolog morski z Vrak – Museum of Wrecks.
Kolejnym krokiem było porównanie wyników badań sonarowych z danymi archiwalnymi. Historyczne zapiski odsłoniły kolejne karty historii wraków zatopionych w cieśninie Djupasund. Następnie archeolodzy morscy zeszli pod wodę, skąd pobrali próbki drewna do badań dendrochronologicznych. Zestawiając wspólnie wszystkie dostępne dane, badacze określili prawdopodobną tożsamość zatopionych jednostek.
Park nurkowy
Z pewnością wielu czytelników ucieszą zamiary, jakie wobec wraków rozsianych wokół Karlskrony mają Szwedzi. Otóż w niedalekiej przyszłości ma tutaj powstać park nurkowy. Miejsce nie tylko pozwoli cieszyć się zatopionymi historycznymi wrakami, ale również przybliży ich historię. Będzie to też świetna okazja do promocji regionu Morza Bałtyckiego wśród nurków z całego świata.
Polską społeczność nurkową z pewnością ucieszy fakt, że po przeciwległej stronie Bałtyku pojawi się ciekawe miejsce do nurkowania. Cała inicjatywa rodzi jednak pytanie – czemu brak podobnych działań u nas?
Szwecja słynie ze swoich wspaniałych wraków, które spoczywają na dnie Morza Bałtyckiego. Jednym z nich jest wspaniały wrak okrętu wojennego Bodekull z XVII w., który odwiedziliśmy w 2021 r. Więcej przeczytacie o tym w 19 numerze kwartalnika DIVERS24! Magazyn w wersji cyfrowej dostępny jest nieodpłatnie, natomiast wersję drukowaną możesz nabyć w naszym sklepie internetowym.