Badacze z NOAA Ocean Exploration odkryli wrak statku wielorybniczego z XIX wieku, który zatonął u wybrzeży Florydy.
Naukowcy z Natonal Oceanic and Atmospheric Administration (NOAA) systematycznie eksplorują i mapują oceaniczne głębiny. Tym razem podczas testowania sprzętu do badania niedostępnych głębin natknęli się na znalezisko z XIX w. W Zatoce Meksykańskiej niedaleko Cieśniny Florydzkiej natrafili na wrak statku wielorybniczego sprzed 200 lat.
Odkrycie, choć zupełnie przypadkowe to prezentuje się niezwykle interesująco. Niestety z samego wraku na oceanicznym dnie nie pozostało zbyt wiele. Jednak w pobliżu kamera zdalnie sterowanego robota ROV uchwyciła szereg artefaktów rozrzuconych dookoła. Wśród przedmiotów znajdują się m.in. duża kotwica, butelki i balast.
Eksplorując okolicę przy użyciu zdalnie sterowanych robotów, badacze z NOAA natrafili również na drugą kotwicę. Jednak w przeciwieństwie do pierwszej, była w gorszym stanie i rozbita na dwie części.
To niesamowite. Nigdy nie widziałem takiej kotwicy złamanej na pół – skomentował jeden z badaczy NOAA.
Jednak najciekawszym znaleziskiem, które pozwoliło również określić typ statku, jest specjalny piecyk do przerabiania wielorybiego tranu na olej. Specjaliści z NOAA podejrzewają, że wrak statku wielorybniczego pochodzi z okresu 1800-1840.
W XVIII i na początku XIX wieku polowanie na wieloryby stanowiło ważną gałąź przemysłu USA. Było również niezwykle opłacalnym, ale i bardzo niebezpiecznym zajęciem. Na szczęście dla wszystkich sytuacja uległa zmianie wraz z rozwojem przemysłu naftowego.
Fot. NOAA
Dla nurków technicznych z całego świata wybrzeże Donegal stało się synonimem nurkowania wrakowego. Między innymi za sprawą wraku SS Empire Heritage, o którym napisaliśmy w 17 numerze kwartalnika DIVERS24! Magazyn w wersji cyfrowej dostępny jest nieodpłatnie, natomiast wersję drukowaną możesz nabyć w naszym sklepie internetowym.