Wrak francuskiego okrętu Beaumont z XVIII w. odnaleziony na Karaibach?

W wodach przybrzeżnych wyspy Antigua na Karaibach odnaleziono drewniany wrak. Według wstępnych przypuszczeń jest to wrak francuskiego okrętu Beaumont z XVIII w.

Jak na razie tylko domniemany wrak francuskiego okrętu Beaumont, badacze zlokalizowali w jednej z zatok na karaibskiej wyspie Antigua. Co ciekawe, zalega on na głębokości niespełna trzech metrów. Stworzyło to świetne warunki do pracy dla archeologów podwodnych, którzy eksplorowali stanowisko.

Wstępna identyfikacja

Jeśli chodzi o identyfikację jednostki, to wstępna przypuszczenia historyków wskazują na okręt Beaumont. Francuska jednostka z XVIII wieku brała m.in. udział w wojnie o niepodległość Stanów Zjednoczonych (1775-1783).

-- Reklama --

Z dostępnych informacji wynika, że odnaleziona na Karaibach jednostka znajduje się w bardzo dobrym stanie. Co więcej, doniesienia sugerują również, że wrak może być jedynym na świecie statkiem Francuskiej Kompanii Wschodnioindyjskiej z nienaruszonym kadłubem.

Drewniany okręt o długości czterdziestu metrów spoczywa w zatoce Tank Bay na głębokości niespełna trzech metrów. Wprawdzie wody w tym regionie nie służą drewnianym wrakom, jednak w tym konkretnym przypadku jest inaczej. Wszystko dlatego, że wrak przykryła warstwa błota, dzięki czemu oparł się niszczącej sile czasu.

Poszukiwania

Na ślad wraku naukowcy natrafili kilka lat temu, prowadząc badania hydrograficzne. Dokumentacja, którą zebrali badacze, wykazała, że coś może kryć się pod warstwą błota i osadów. Z kolei lokalny nurek zgłosił, że zobaczył coś, co wyglądało na drewniane żebro. Sprawa przez pewien czas stała w miejscu, jednak teraz francuski rząd umożliwił przeprowadzenie trwających sześć dni badań.

Archeolodzy podwodni z Uniwersytetu Francuskich Antyli na Martynice, pod kierownictwem Jean-Sebastian Guibert odwiedzili stanowisko na Karaibach. Swoje działania przeprowadzili we współpracy z władzami parków narodowych Antigua i Barbuda. Badacze użyli sonaru bocznego i magnetometru, aby wytyczyć obszar zainteresowania, zanim przystąpili do nurkowania i eksploracji wraku.

Eksploracja

Pod wodą naukowcy szybko znaleźli nienaruszone belki kadłuba i kamienny balast. Sami jednak przyznali, że nie spodziewali się znaleźć żadnych interesujących artefaktów. Wszystko dlatego, że gdyby ich teoria o tożsamości statku była słuszna, to całą zawartość jednostki przed zatonięciem rozszabrowali już niewolnicy.

W tym momencie archeolodzy uważają, że jest to wrak francuskiego okrętu Beaumont, który zbudowano w 1762 r. Była to jedna z wielu jednostek Francuskiej Kompanii Wschodnioindyjskiej zaprojektowana, aby konkurować z brytyjską i holenderską flotą handlową w południowo-wschodniej Azji.

Beaumont przez dwa lata pełnił służbę we francuskiej marynarce. Następnie kupił go prywatny inwestor i przemianował na Lyon. Podczas rewolucji amerykańskiej został zatrzymany w pobliżu Wirginii przez okręt HMS Maidstone. Wiadomo, że następnie w bardzo kiepskim stanie odesłano go na Antiguę.

Warto zaznaczyć, że archeolodzy zlokalizowali wrak przy wejściu do zabytkowej stoczni Nelson’s Dockyard. Zabytkowa budowla jest wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Mapa stoczni z 1780 r., którą badacze odnaleźli w londyńskim archiwum, sugerowała, że w tym miejscu może znajdować się francuski okręt wojenny.

Archeolodzy określili swoje odkrycie oraz sam wrak, jako częściowo porównywalny z legendarnym okrętem Mary Rose. Przynajmniej pod względem rozmiaru i historii, które możemy o nim opowiedzieć. Zagadką pozostaje, dlaczego leżał na dnie przez ponad dwieście lat i nikt o tym nie wiedział.

Jeżeli pasjonują cię odkrycia i eksploracja wraków, polecamy twojej uwadze artykuł znajdujący się w 11 numerze kwartalnika DIVERS24! Magazyn w wersji cyfrowej dostępny jest nieodpłatnie, natomiast wersję drukowaną możesz nabyć w naszym sklepie internetowym.