W miniony piątek, 11 czerwca, nurek poławiający homary u wybrzeży Provincetown w stanie Massachusetts, został połknięty przez humbaka.
Do niezwykłego zdarzenia doszło na wschodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych, niedaleko miejscowości Provincetown w stanie Massachusetts. Nurek poławiający homary został pochwycony w paszczę przez żerującego humbaka. Na szczęście „zdobycz” okazała się zbyt duża, aby zwierzę mogło ją połknąć, więc płetwonurek nie podzielił losu proroka Jonasza.
Michael Packard, który przeżył bardzo bliskie spotkanie z humbakiem, czuje się dobrze i jego życiu nic nie zagraża. Mężczyzna zdążył już podzielić się swoją niesamowitą historią z mediami. Z jego relacji wiemy, że pochwycony przez humbaka spędził w paszczy zwierzęcia około 30-40 sekund.
Bliskie spotkanie trzeciego stopnia
Zgodnie z tym, co powiedział, w piątek rano wspólnie z kolegą wyruszył na wodę. Był to kolejny dzień typowy dzień w pracy. Pan Packard zawodowo pracuje jako nurek poławiający homary. Warunki tego na powierzchni były świetne, a widoczność pod wodą sięgała aż 6 metrów.
Mężczyzna w swojej relacji nakreślił przebieg wydarzeń z niezwykłego nurkowania. W pewnym momencie, kiedy był już pod wodą, poczuł nagle silne uderzenie, po którym zapanowała całkowita ciemność. Jego pierwszą myślą był atak żarłacza białego, którego w okolicy nie brakuje.
Myślałem, że zaatakował mnie rekin, ale po chwili zorientowałem się, że nigdzie nie czuję zębów. W następnej sekundzie zdałem sobie sprawę, że pochwycił mnie wieloryb, który teraz próbuje mnie połknąć. Myślałem, że to już koniec – powiedział Packard w rozmowie z dziennikarzami
W obliczu śmiertelnego zagrożenia przez głowę przelatują miliony myśli i nie inaczej było z pechowym nurkiem w paszczy humbaka. Mężczyzna przyznał, że w momencie, kiedy szykował się na spotkanie ze śmiercią, myślał o swojej rodzinie, żonie i dwóch nastoletnich synach. Na szczęście długopłetwiec oceaniczny szybko zorientował się, że człowiek jest zbyt duży, aby mógł go swobodnie połknąć.
Zwierzę w przeciwieństwie do nurka zachowało pełen spokój i po prostu wypluło niezjadliwą zdobycz w powietrze. Michael Packard wpadł z powrotem do wody, skąd wyciągnął go na łódź towarzyszący mu kolega. Mężczyzna, który przez cały czas czekał na łodzi, zawiadomił również służby ratunkowe. Choć zastanawiające jest, czy ratownicy uwierzyli w zgłoszenie o koledze połkniętym przez humbaka…
Trzeba być twardym
Michael Packard pomimo swojej niezwykłej i niebezpiecznej przygody, nie zamierza zrezygnować z wykonywanego zawodu. Wprawdzie jego żona nalega, aby znalazł inną pracę, ale on sam pomimo 56 lat, nadal świetnie odnajduje się jako nurek poławiający homary.
Długopłetwce oceaniczne często pochłaniają masy wody z szeroko otwartą paszczą, tak, aby zagarnąć, jak najwięcej pokarmu. Pomimo swoich olbrzymich rozmiarów oraz licznej populacji, którą ze stanu zagrożonego wyginięciem udało się odbudować do ilości 60 tys. osobników, humbaki nie mają w zwyczaju połykać ludzi. Opisane zdarzenie należy rozpatrywać w charakterze odosobnionego przypadku, który ma niewielkie szanse na powtórkę.
Humbaki, czyli długopłetwce oceaniczne, to ogromne morskie ssaki z rodziny płetwalowatych. Dorosłe osobniki mogą dorastać do 17 metrów długości ciała oraz osiągać wagę nawet 45 ton. Co ciekawe, pokarm pobierają jedynie latem, a zimą odżywiają się spalając tłuszcz, który odkłada się w ich ciele. W menu tych stworzeń znajdziemy różne gatunki małych ryb, jak śledź atlantycki, łosoś szlachetny, makrela, czarniak, wątłusz srebrzysty i wiele innych.
Pod względem nurkowym Jezioro Drawsko jest niezwykle ciekawym akwenem. Więcej dowiecie się o nim z 13 numeru kwartalnika DIVERS24! Magazyn w wersji cyfrowej dostępny jest nieodpłatnie, natomiast wersję drukowaną możesz nabyć w naszym sklepie internetowym.