Choć pandemia, która ogarnęła świat, wykluczyła nas z wielu dziedzin życia i spowodowała odwołanie niezliczonej ilości eventów, koncertów, konferencji i wydarzeń kulturalnych, to nie powstrzymała corocznej rzezi delfinowatych znanej pod nazwą Grindadrap.
Niemal 300 zwierząt zapędzono na płyciznę zatoki, gdzie następnie zostały zarżnięte przez zgromadzonych mieszkańców wyspy.
Pretekstem do tego krwawego festiwalu przemocy jest lokalna tradycja, którą miejscowi traktują bardzo poważnie, a która wywodzi się z zamierzchłych czasów Wikingów i dziś ma jedynie wymiar symboliczny. Chyba, że jest się delfinem, wielorybem lub morświnem, wtedy to walka o przetrwanie.
Zwierzęta są otaczane, gdy migrują obok wybrzeży duńskiego terytorium, a następnie zaganiane w kierunku plaży, gdzie czekają na nie ludzie i brutalna śmierć.
Z informacji udostępnionych przez Sea Shepherd, w tegorocznym Grindadrap, które miało miejsce koło miejscowości Hvalba, zabito 252 grindwale długopłetwe i 35 delfinowców białobokich. W ciągu roku Farerowie zabijają w ten sposób średnio 800 zwierząt rocznie.
Źródło: Standard Media
Foto: Sea Shepherd, Erik Christensen/Wikipedia CC BY-SA 3.0
Wiele osób marzy o nurkowaniu z delfinami, warto więc dowiedzieć się więcej o tych wspaniałych istotach. Co i jak nam komunikują znajdziecie w 12 numerze kwartalnika DIVERS24! Magazyn w wersji cyfrowej dostępny jest nieodpłatnie, natomiast wersję drukowaną możesz nabyć w naszym sklepie internetowym.