Już nikt nikogo nie oszukuje. Nikt nie czaruje, nikt nie obiecuje i nie wymyśla. Mamy epidemię wirusa SARS-CoV-2. Korona wirus zmienił świat jaki znaliśmy, również świat nurkowy.
Piąta plaga – zaraza
Nowy korona wirus znany jako SARS-CoV-2, jest przyczyną choroby COVID-19, która do dziś zabiła na całym świecie prawie 220000 osób (kwiecień 29, 2020). SARS-CoV-2 jest częścią grupy wirusowej znanej jako „corona” (łac. korona) ze względu na wygląd białek, które stykają się z jego powierzchnią.
Wirus rozprzestrzenia się u człowieka przez kropelki przenoszone drogą oddechową (kaszel, kichanie, mówienie) oraz przez dotykanie zanieczyszczonych powierzchni. Okres inkubacji wirusa wynosi od 2 do 14 dni, średnio około pięciu dni. Eksperci uważają, że szczepionka na COVID-19 nie będzie ogólnodostępna w Polsce jeszcze przez około dwa lata.
Dopóki nie będzie dostępna szczepionka lub nie zostaną znalezione skuteczne metody leczenia, choroba będzie nadal się rozprzestrzeniać, a wiele z istniejących ograniczeń wejdzie do kanonu codziennego życia.
Metody zapobiegania, takie jak utrzymywanie dystansu społecznego, izolacja, ograniczenie do minimum aktywności i okazji do zarażania, przyczynią się skutecznie do tak zwanego „spłaszczenia krzywej” wzrostu zachorowań, co pomaga chronić ludzi i chroni naszą opiekę medyczną przed całkowitym przytłoczeniem i paraliżem. Takie działania mają niestety również ogromny i nie do końca jeszcze znany wpływ ekonomiczny na społeczeństwo i naszą gospodarkę. Nie ma jednak żadnych wątpliwości co do tego, że impakt ekonomiczny dotknie również branżę nurkową.
Ograniczenia dotyczące kontaktów między osobami, zgromadzeń czy przebywania wśród ludzi spowodowały zmiany w całej naszej branży. Agencje szkoleniowe udostępniają w sieci swoje materiały i kursy za darmo lub za niewielką opłatą, po to, aby utrzymać, jak to mówią Amerykanie, pieniądz w ruchu.
Co możemy zrobić jako nurkowie? Pewnie nie jest to łatwe w dobie globalnego kryzysu ekonomicznego i nurkowanie zejdzie na jakiś czas z pierwszego planu, przynajmniej dla tych osób, których sytuacja finansowa stanie się mniej stabilna. Co możemy zrobić jako społeczność nurkowa? Na pewno nie warto poddawać się i rezygnować z nurkowania. Dzięki temu, że wielu z nas spędza dużo czasu przed komputerem, w sieci pojawiło się bardzo wiele interesujących i wartościowych materiałów. Prowadzone są webinaria, kursy online oraz publikowane jest bardzo dużo ciekawych artykułów. A więc jest to okazja, aby ugruntować i poszerzyć naszą wiedzę teoretyczną i nadrobić braki w edukacji. Skuteczną formą wsparcia najbardziej zagrożonych centrów nurkowych, czyli tych które nie znajdują się bezpośrednio w miejscach nurkowych, będzie przegląd, serwis i zakup dodatkowego sprzętu nurkowego. O ile to możliwe nie rezygnujcie z wyjazdów, tylko przełóżcie je na późniejszy termin. Rozpoczynajcie kursy i realizujcie zajęcia teoretyczne – teraz jest na to więcej czasu, który warto wykorzystać, tak, aby teoria z określonych zagadnień była odpowiednio pogłębiona i omawiała szerzej niż tylko zakres sylabusa danego szkolenia. Dla osób, które do tej pory nurkowały tylko w ciepłych egzotycznych wodach, zamknięcie granic i utrudnienia w podróżowaniu oraz ryzyko zarażenia, może być argumentem do spróbowania nurkowania w naszych rodzimych wodach. Wiem, że komuś kto nigdy nie próbował trudno będzie w to uwierzyć, ale są w Polsce jeziora czy kamieniołomy, w których warto zanurkować. Morze Bałtyckie potrafi być przyjaznym i pięknym akwenem, w którym nie tylko “coś” widać, ale również występuje bogate życie oraz piękne wraki. Poszukajcie przewodników czy instruktorów, którzy prowadzą takie nurkowania. Dajcie zabrać się pod wodę znacznie bliżej domu. To również pomoże wesprzeć lokalną turystykę i rodzimy rynek nurkowy.
Z Nation – nowa fala
Czyszczenie sprzętu już nigdy nie będzie takie jak wcześniej. Samo spłukiwanie wodą po każdej sesji basenowej zapewne już nie wystarczy. Każdy element sprzętu, który jest dzielony pomiędzy nurków, a w szczególności automaty, jackety, maski czy pianki, będą wymagały specjalnej dezynfekcji. DAN opublikował specjalne wytyczne dotyczące dezynfekcji i czyszczenia sprzętu nurkowego.
Koronawirusy należą do grupy wirusów otoczkowych, co oznacza, że forma jaką wirus przyjmuje poza komórką osoby zarażonej, jest chroniona przez specjalną otoczkę (ściankę) zbudowaną z tłuszczy (lipidów). Jak w przypadku większości wirusów otoczkowych, uszkodzenie lub zniszczenie tej bariery spowoduje zniszczenie lub unieszkodliwienie wirusa. Badania innych koronawirusów wykazały, że zaraźliwość, a więc skuteczność wirusa może być zmniejszona przez ciepło, promieniowanie UV oraz warunki alkaliczne lub kwasowe.
Oznacza to, że odpowiednia dezynfekcja będzie w skuteczny sposób chronić nas przed wirusem. Powierzchnie można dezynfekować za pomocą domowych środków czyszczących, alkoholu lub specjalistycznych substancji medycznych i środków dezynfekujących. Ponieważ trwają badania nad SARS-CoV-2, nie jest jednoznaczne, jak długo wirus może przetrwać na różnych powierzchniach. Ostatnie badania wykazały, że pozostaje aktywny do 3 godzin w kropli aerozolu (np. z kichania). Krople takie mogą unosić się w powietrzu jeszcze przez kilka godzin. Do 4 godziny na powierzchniach miedzianych, do 24 godzin na tekturze i 2 do 3 dni na plastiku i stali nierdzewnej. Nie udało mi się znaleźć informacji dotyczących np. neoprenu, więc należałoby przyjąć najbardziej pesymistyczny wariant. Nie jest też jasne, jak długo wirus jest w stanie przetrwać w wodzie lub na jej powierzchni. Badania nad wirusem SARS, zwanym SARS-CoV-1, które to wirusy są generalnie znacznie trudniejsze do zabicia, wykazały, że wirus pozostawał aktywny przez długi czas na powierzchniach wód takich jak jeziora, rzeki, tereny podmokłe itp. (było to zresztą przyczyną epidemii w 2003 roku). Pozytywne informacje dotyczyły wód chlorowanych lub bromowanych, jak baseny i wanny z hydromasażem, CDC (Centrum kontroli i prewencji chorób zakaźnych) określiło SARS-CoV-2 jako niezakaźny w takim środowisku. Pewnie musi minąć trochę czasu zanim takie regulacje przywrócą funkcjonowanie basenów i pływalni, ale będzie to już niewielki krok naprzód do przywrócenia branży nurkowej.
Gorące lato? Wybielacz? A może podgrzewanie?
Jest wciąż niewiele danych dotyczących SARS-CoV-2. Wiele teorii, które krążą w sieci i mediach, jest oparte na badaniach innych koronawirusów, w tym np. SARS-CoV-1. Stwierdzono, że ten wirus traci swoje zdolności do zakażania po podgrzaniu i utrzymaniu go przez minimum 15 minut w temperaturze 56°C. Światowa Organizacja Zdrowia określa, że wirus SARS-CoV-1 pozostaje stabilny w temperaturze pomiędzy 4°C a 37°C i utraci swoje zdolności zakaźne dopiero po 30 minutach w temperaturze 56°C. Divers Alert Network otrzymało pytania dotyczące wirusa przedostającego się do butli nurkowej w wyniku wciągnięcia zanieczyszczonego powietrza do sprężarki. Podczas procesu sprężania powietrze w sprężarce z czterema stopniami kompresji, z ciśnieniem wlotowym 1ATA i temperaturze powietrza na zewnątrz 26°C, sprężając powietrze do 270ATA ogrzeje gaz między stopniami sprężania do temperatury przekraczającej 100°C. Wskazuje to chwilową temperaturę w momencie osiągania najwyższego ciśnienia. W rzeczywistości temperatury na zaworach wylotowych, dzięki układom chłodzenia oraz zazwyczaj w naszych warunkach niższej temperaturze gazu, na początku prawdopodobnie wyniesie między 70°C a 90°C. Można by przyjąć, że temperatura gazu występująca na każdym stopniu sprężania wyniesie około 65°C. Ponieważ jest to zdecydowanie wystarczająca temperatura, aby zabić SARSCoV-2, jest zatem mało prawdopodobne, aby COVID-19 przetrwał ten proces. Same krople przenoszące wirusa wydychane przez człowieka mogą mieć wielkość do 0,5 mikrona, są więc zdecydowanie za małe, aby zatrzymał je system flitów, ale wirus powinien być nieaktywny na etapie napełniania samej butli.
Warto jednak zauważyć, że wirus przeniesiony na skutek kontaktu z powierzchnią np. węża do napełniania butli, zaworu butli, o-ringu lub automatu, może teoretycznie dostać się do butli w ten sposób. Badania przeprowadzone na różnych wirusach (nie tylko otoczkowych) wykazały, że niektóre z nich są wyjątkowo odporne na wysokie ciśnienia hydrostatyczne. Należy więc przyjąć, że SARS-CoV-2 jest w stanie przetrwać w warunkach ciśnieniowych, takich, w jakich przechowywane są sprężone gazy nurkowe. Należy więc zachować wszelkie procedury związane z myciem rąk i dezynfekcją powierzchni, z którymi kontakt może przyczynić się do rozprzestrzeniania zakażenia oraz stosowaniem odpowiednich barier i środków zabezpieczających, jak np. jednorazowe rękawiczki.
Jest wiele metod i środków, którymi można i należy dezynfekować sprzęt nurkowy. Należy pamiętać, że niektóre środki takie jak roztwór ogólnodostępnego wybielacza, mogą być niezwykle skuteczne w dezynfekcji i unieszkodliwianiu wirusa. Warto jednak zwrócić uwagę, że są to bardzo silne środki chemiczne i bardzo często mogą uszkodzić sprzęt nurkowy oraz zagrażać życiu i zdrowiu. Zawsze należy przestrzegać sposobów posługiwania się silnymi związkami chemicznymi, a myte nimi powierzchnie powinny być dokładnie wypłukane i wysuszone. Tego typu środki mogą być szkodliwe dla skóry i bardzo niebezpieczne, jeśli dostałyby się do oczu, ust czy przełyku lub płuc.
Mycie rąk i powierzchni mydłem oraz wodą, jest jednym z najbardziej skutecznych sposobów ochrony przed wirusem. Rodzaj użytego mydła nie jest ważny. Mycie mydłem i wodą nie zabija mikroorganizmów, ale fizycznie usuwa je z powierzchni. Samo opłukiwanie pod bieżąca woda może być skuteczne przy usuwaniu niechcianego materiału z powierzchni, jednak mydło fizycznie zlepi i ściągnie materiał ze skóry i odprowadzi go do wody. Zapytano Divers Alert Network, dlaczego mydło i woda nie sprawdzą się w przypadku sprzętu do nurkowania, jeśli jest to skuteczna metoda podczas dezynfekcji rąk. Mydło i woda, jak wspomniano powyżej, muszą być łączone z mechanicznym działaniem, aby być całkowicie skutecznym. Moczenie sprzętu do nurkowania w samej wodzie z mydłem nie będzie skuteczną metodą dezynfekcji. W przypadku połączenia wody z mydłem oraz działaniem mechanicznym, takim jak zapieranie, teoretycznie mogłoby się okazać bardziej wydajne. Jednak istnieją części sprzętu do nurkowania, do których nie można łatwo dotrzeć bez rozebrania ich na części np. wnętrze automatu. Dlatego stosowanie odpowiednich środków dezynfekujących do mycia sprzętu nurkowego będzie bardziej skuteczne. Wiele z tych środków istnieje w branży medycznej i laboratoryjnej. Część z nich jak np. Virkon, jest od lat z powodzeniem wykorzystywana do dezynfekcji przez nurków CCR. Tu jest dostępna lista produktów potwierdzonych jako skuteczne środki przeciwko SARSCoV-2. Warto jednak sprawdzić, jaki wpływ może mieć ich stosowanie na sprzęt nurkowy. Amerykańska EPA przygotowała listę środków, które są skuteczne w zwalczaniu koronawirusa i jednocześnie są dopuszczone do wykorzystania ze sprzętem nurkowym. Innym rozwiązaniem jest stosowanie środków, które są znane jako skuteczne w przypadku wirusów SARSCoV-1, ponieważ są one powszechnie znacznie trudniejsze do zabicia od obecnego SARSCoV-2. Jako alternatywy możemy skorzystać z zaleceń CDC i wykorzystać roztwór wybielacza (podchloryn sodu) w proporcjach 1 szklanka na 4l wody.
Po dezynfekcji sprzętu należy uważać, aby nie zainfekować go ponownie np. podczas przechowywania. Pracownicy centrów nurkowych powinni się zająć utrzymaniem dobrej higieny, częstym myciem rąk i regularną dezynfekcją. Podczas korzystania z dowolnego środka dezynfekującego należy postępować zgodnie z instrukcjami producenta. Następnie dokładnie wypłukać sprzęt i dobrze wysuszyć przed użyciem.
Nurkujemy? Dzielimy się? Zarażamy?
Wielu nurków i instruktorów rozważa bezpieczeństwo nurkowań i szkoleń w erze COVID-19. Sen z powiek spędza wszystkim procedura dzielenia się powietrzem. Część federacji nurkowych zakłada w sytuacji braku gazu, procedurę przekazania podstawowego automatu oddechowego partnerowi bez gazu. Co w dzisiejszych czasach stanowi zdecydowane zagrożenie zarażeniem. RAID wprowadziło już w swoich procedurach szkoleniowych zmiany, jak przeprowadzić to ćwiczenie nie ryzykując zarażenia. Wymaga to niewielkiej modyfikacji, ale może prowadzić do pewnych problemów w sytuacji realnego zagrożenia. Podobne rozwiązania rozważają inne federacje szkoleniowe. Rozwiązaniem, przynajmniej częściowym, może być wprowadzenie regulacji dotyczących pełnego zdublowania systemów oddechowych, czyli stosowania zestawów niezależnych, co w dłuższej perspektywie na pewno przyczyni się do wzrostu bezpieczeństwa nurkowania. Dla nurków rekreacyjnych rozwiązaniem może być stosowanie zestawów dwubutlowych, jak twinset czy sidemount lub wykorzystanie butli bocznych typu stage. Nurkowie techniczni i CCR będą musieli zwiększyć ilość zabieranych gazów i zmienić planowanie nurkowań, aby gaz partnera nie był uwzględniany w planowaniu rezerw gazu. Należy jednak pamiętać, że nawet najbardziej złośliwa forma COVID-19 jest znacznie mniej niebezpieczna niż brak możliwości oddychania pod wodą.
Jeżeli zdecydujemy się na takie rozwiązania, to jest to kolejny powód do wsparcia naszych lokalnych centrów nurkowych, kupując dodatkowy sprzęt i szkolenia w celu przystosowania się do nowej w tym przypadku bezpieczniejszej rzeczywistości.
Fallout – przeżyliśmy i co dalej?
Znajdujemy się w nowej rzeczywistości. Należy chyba pogodzić się z faktem (jak trudne by to nie było), że nie będzie już tak, jak wcześniej. Nie znamy jeszcze w pełni efektów jakie choroba COVID-19 wywiera na organizmy nurków i czy jest możliwe oraz w jakim stopniu dalsze uprawianie tej dyscypliny przez te osoby. W tej chwili jest stosunkowo niewiele badań na ten temat i mamy mało danych, a te które są, nie są obiecujące. Przede wszystkim musimy się upewnić, że nasz sport jest bezpieczny. To oznacza zapewnienie bezpieczeństwa nam wszystkim, certyfikowanym nurkom, kursantom i obsłudze. Prawdopodobnie będziemy musieli wprowadzić wiele nowych procedur dotyczących dezynfekcji, higieny, zachowania odstępu społecznego w centrach nurkowych i na łodziach, a także zachowania i przestrzegania zasad higieny. Wprowadzenia nowych procedur szkoleniowych oraz wielu zasad, z których pewnie jeszcze nie zdajemy sobie sprawy. Nurkowanie zmieni się i na pewno wiele osób na całym świecie już nie będzie mogło powrócić do nurkowania w takiej formie, jak miało to miejsce przed pandemią. Jak każda zmiana może i ta przyniesie pozytywne aspekty, związane z np. lepszym dostępem do wiedzy i szkoleń za pośrednictwem internetu? Lub zwiększeniem bezpieczeństwa nurków przez kładzenie większego nacisku na samodzielność i samowystarczalność, zarówno sprzętową, jak i sprawnościową nurków. Może również pod wpływem pandemii będziemy mogli wprowadzić zmiany, których inaczej wprowadzić by się nie dało? Zmiany, dzięki którym świat podwodny odpocznie od ruchu turystycznego i odrodzi się dając nam możliwość wprowadzenia nowych regulacji, które uwzględnią lepsze zachowanie przyrody i wodnego życia.
Nurkujcie bezpiecznie i pozostańcie zdrowi.
Źródła:
Diving with COVID-19 – by Dr. Doug Ebersole
Disinfection of Scuba Equipment and COVID-19
Coronavirus (COVID-19)
Produkty Biobójcze
New Advice Cautions Against Rushed Return to Diving for Coronavirus Patients
COVID-19 LUNG EFFECTS WORRY DIVING DOC
Coronavirus Cases
Travel and Diving Safety Tips During and After COVID-19