W minioną sobotę, 29 września, 13-letni chłopiec został zaatakowany przez rekina podczas połowu homarów w wodach przybrzeżnych San Diego, w Kalifornii. Po przewiezieniu do szpitala, lekarze określali jego stan jako krytyczny. Na szczęście po kilku dniach hospitalizacji i poprawie, stan poszkodowanego określa się jako ciężki, ale stabilny.
Chłopiec został zaatakowany przez rekina podczas nurkowania w poszukiwaniu homarów, w wodach przy Encinitas niedaleko San Diego. W wyniku zdarzenia doznał poważnych urazów w górnej części klatki piersiowej i po udzieleniu pierwszej pomocy na miejscu, został natychmiast zabrany do szpitala.
W czasie, kiedy doszło do ataku, w wodzie przebywało kilka osób nurkujących w poszukiwaniu homarów. Sobota była bowiem dniem otwarcia sezonu na połów tych skorupiaków. Krzyk rannego chłopca usłyszeli trzej przypadkowi ludzie, znajdujący się w pobliżu na kajakach i pomogli sprowadzić go na brzeg.
Od tego momentu wszystko potoczyło się bardzo szybko. Wezwany ratownik, znajdował się około ćwierć mili od zdarzenia i już po chwili pojawił się półfurgonetką ze sprzętem ratowniczym. Chwilę później pojawili się ratownicy medyczni, którzy zabrali chłopca do szpitala.
Poszkodowany nastolatek przez cały czas był przytomny i rozmawiał z ratownikami odpowiadając na ich pytania.
Plażę zamknięto na następne 48 godzin, jednak nie stwierdzono aktywności rekinów, więc po dwóch dobach została ona ponownie otwarta.
Źródło: foxnews.com
[pro_ad_display_adzone id=”25708″]