Miniona sobota okazała się bardzo nieszczęśliwa dla polskich nurków. W dwóch niezależnych wypadkach nurkowych zginęła dwójka naszych rodaków. Jedno z zajść miało miejsce podczas nurkowania na Bałtyku, na wraku jednostki SS „Bremerhaven”, z kolei do drugiego zdarzenia doszło w popularnym austriackim nurkowisku Offen Attersea.
Z nurkowania na wraku pływającego niemieckiego obozu koncentracyjnego SS „Bremerhaven”, nie wrócił i wciąż jest poszukiwany nasz kolega i dobrze znany w środowisku nurkowym Michał Czermiński. Zawiadomiona jednostka SAR oraz śmigłowiec aż do zmierzchu prowadziły poszukiwania, niestety mimo świetnych warunków, bez rezultatu. Poszukiwania wznowiono w niedzielny poranek i są one kontynuowane.
Michał był bardzo doświadczonym nurkiem technicznym, jednak to, jakim był człowiekiem czyniło go kimś wyjątkowym. Bezkompromisowy, bezpośredni i niezwykle sympatyczny. Pozostaje wielki żal, że nie spotkamy się już po tej stronie, ani nie zrealizujemy żadnego z planowanych projektów. Przecięcie się naszych dróg, to była prawdziwa przyjemność.
W Austrii podczas nurkowania na obiegu zamkniętym zginęła 38-letnia Polka. Z dostępnych informacji wynika, że podczas nurkowania na głębokości ok. 80-metrów, zasygnalizowała swojemu partnerowi problem, a następnie przeprowadziła awaryjne wynurzenie. Jej ciało unoszące się na powierzchni dostrzeżono z brzegu i zawiadomiono służby ratunkowe.
Foto: Katarzyna Cylwik
[pro_ad_display_adzone id=”25708″]