Aktualności Archeologia Polska

Nowe życie nie tak starej dłubanki — łódź jednopienna z jeziora Niedzięgiel

Łodzie jednopienne to jednostki o najprostszej formie. Prawdopodobnie pomysł na ich wytwarzanie narodził się w wyniku obserwacji dodatniej pływalności drewna. Do ich wykonania potrzebny jest jedynie pień o wystarczającej średnicy i długości oraz zestaw prostych narzędzi. Proces produkcji czółna jest stosunkowo łatwy.

W pierwszej kolejności kłodę należy wrzucić do wody, aby określić, w jakiej pozycji jest najbardziej stabilna. Następnie trzeba wydrążyć komorę lub dwie (element oddzielający je wówczas od siebie nazywa się grodzią). Ostatnim etapem jest uformowanie dziobu i rufy jednostki, nie jest to jednak warunek konieczny, aby unosiła się na wodzie.

dnj003

Dodatkowo, żeby zwiększyć przestrzeń wewnątrz łodzi stosuje się technikę poszerzania burt, wykorzystując termoplastyczne właściwości drewna. Aby to osiągnąć można wypełnić jednostkę wodą i gorącymi kamieniami, rozeprzeć burty i zablokować je rozpornikami celem utrwalenia nowego kształtu.

-- Reklama --
Suchy Skafander Seal

W samej Polsce liczba zarejestrowanych łodzi jednopiennych wynosiła w 2010 r. 333 jednostki (wg Ossowskiego). Od tego czasu odkryto ich jeszcze więcej. Większość pochodzi ze średniowiecza i nowożytności, natomiast najstarsze z czasów prehistorycznych.

Jednego z najnowszych odkryć dokonał w listopadzie 2016 r. Adam Witczak. Podczas nurkowania w jeziorze Niedzięgiel, nieopodal Gniezna, natrafił na pozostałości łodzi jednopiennej. O swoim odkryciu poinformował Urząd Ochrony Zabytków w Poznaniu, dając tym samym szansę naukowcom na przeprowadzenie badań.

dnj005

Wkrótce w internecie pojawiło się kilka artykułów, w których donoszono o nowym znalezisku. W większości z nich odkrycie przyrównywane było do dłubanki z J. Lednickiego, datowanej na X w. n.e.; bezpodstawnie sugerowano, że jednostka pochodzi ze średniowiecza, jednak ostatnie analizy temu przeczą.

Datowanie łodzi jednopiennych przez analogie jest ryzykowne. Początki ich wytwarzania sięgają czasów prehistorycznych (np. z Pesse w Niderlandach znane jest czółno tego typu datowane na ok. 7 tys. p.n.e., inne nieco młodsze – ok. 5 tys. p.n.e. – pochodzi z Kuahuqiao w Chinach).

Tradycja wykonywania tego typu jednostek przetrwała gdzieniegdzie nawet do czasów współczesnych. Ze względu na prostą i niemal niezmienną przez wieki formę, do określenia czasu powstania niezbędne jest przeprowadzenie tzw. datowania metodą C14 (opiera się ono na stałym tempie rozpadu węgla radioaktywnego w materiałach organicznych – np. drewnie, co pozwala określić przybliżony moment ścięcia drzewa) albo badania dendrochronologicznego.

dnj002

Właśnie rozwiązanie zagadki dotyczącej wieku jednostki było jednym z podstawowych celów studenckiego projektu naukowego zrealizowanego przez Koło Naukowe Archeologii Podwodnej z Uniwersytetu Warszawskiego. Ponieważ jednak wycięcie próbki bezpowrotnie zmienia kształt zabytku, wcześniej przeprowadzono dokładną dokumentację fotograficzną i rysunkową, a także zrobiono fotogrametrię i model 3D.

Dzięki nagraniu zaledwie 32 minut materiału pozyskano ponad 1000 nakładających się na siebie fotografii, które po skompilowaniu pozwoliły stworzyć trójwymiarowy model. Detale konstrukcji jednostki sfotografowano aparatem cyfrowym oraz wymierzono i uwzględniono na rysunku.

Zachowana część łodzi mierzy dokładnie 5,58 m; w najszerszym miejscu osiąga 0,71 m. Bliżej części rufowej zachowały się pozostałości grodzi, wystającej z dna na 29 cm. Nieopodal grodzi widoczne są ślady spalenizny, które mogą wskazywać na to, że proces wyżłabiania kłody przyspieszono ogniem. Datowanie C14 wykazało, że jednostka została zbudowana najprawdopodobniej na początku XX w.

dnj001

Badania dłubanki z jeziora Niedzięgiel są znakomitym przykładem współpracy nurków i archeologów podwodnych. Ponieważ nowych odkryć zwykle dokonują pasjonaci nurkowania, niezwykle ważne jest to, aby byli świadomi jak postępować z potencjalnym zabytkiem.

Przede wszystkim, artefaktu nie powinno się ruszać, ani co gorsza wyciągać z wody (gwałtowne wysuszenie starego drewna jest dla niego destrukcyjne). Ponadto należy w miarę możliwości zabezpieczyć miejsce spoczywania zabytku i ściągnąć namiar GPS, albo zapamiętać punkty orientacyjne w otoczeniu, aby móc jak najdokładniej wskazać lokalizację.

Następnie odkrycie trzeba zgłosić najbliższemu Wojewódzkiemu Urzędowi Konserwatora Zabytków. Można także skontaktować się z uniwersytetami, które mają w ofercie archeologię podwodną (np. Uniwersytet Warszawski, UMK w Toruniu czy Uniwersytet Gdański) i zaproponować im zbadanie
sprawy.

Foto:  A. Brzóska, D. Brzóska

[pro_ad_display_adzone id=”31298″]

Czytaj także

Wgrywam....

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Dalsze korzystanie ze strony oznacza wyrażenie zgody na wykorzystywanie plików cookies. Zgadzam się Czytaj dalej