W miniony poniedziałek, w jeziorze Starnberger See położonym w Górnej Bawarii, doszło do wypadku z udziałem czterech nurków. W akcję ratunkową zaangażowane były trzy helikoptery, karetka pogotowia oraz ratownicy wodni i DLRG (Niemieckie Towarzystwo Ratowania Życia). Dwóch nurków przetransportowano do szpitala. Z wstępnych ustaleń wynika, że nikt nie zginął, a życiu poszkodowanych nie zagraża niebezpieczeństwo.
Około godziny 13.00 czterech mężczyzn – Niemiec i trzej Rosjanie – prowadziło wspólnie nurkowanie na głębokości 30 metrów, w miejscu znanym pod nazwą ściana Allmannshauser. W pewnym momencie jeden z nurków przeprowadził awaryjne wynurzenie, w wyniku którego doznał poważnych obrażeń. Ponieważ po wynurzeniu skarżył się na silny ból, obsługa karetki zadecydowała o przetransportowaniu 51-latka w asyście lekarza śmigłowcem do szpitala Unfallklinik w Murnau.
Drugi z poszkodowanych mężczyzn, 37-latek który wynurzył się zaraz za swoim partnerem, został zabrany do szpitala karetką ze względów profilaktycznych. Pozostała para nurków nie doznała uszczerbku na zdrowiu i nie wymagała hospitalizacji.
Starnberger See, to czwarte największe jezioro w Niemczech, z głębokością maksymalną 127.7 m. Można powiedzieć, że już od wieków wiążą się z nim tragiczne historie. To właśnie w jego wodach 13 czerwca 1886 roku zginął król bawarski Ludwik II, pozbawiony tronu przez spiskowców i uwięziony w pobliskim Zamku Berg. Razem z królem zginął jego psychiatra Bernhard von Gudden.
Od 1994 roku w tym akwenie zginęło około 20 osób, a 40 innych zostało poszkodowanych podczas nurkowań. Między innymi w zeszłym roku zginął tu 50-letni nurek. Ściana Allmannshauser opada pionowo w dół do głębokości 80 m, tuż opodal najgłębszego miejsca w jeziorze. Zlokalizowana jest na wschodnim brzegu jeziora i uznawana za miejsce wyjątkowo niebezpieczne.
Źródło: sueddeutsche.de, merkur.de
[pro_ad_display_adzone id=”25708″]