Okazuje się, że znana dobrze dla wielu ośmiornica olbrzymia, to w rzeczywistości dwa różne gatunki. Naukowcy są już dziś pewni tego, co przypuszczano od jakiegoś czasu. Jednak przez wiele dziesięcioleci, ten wspaniały głowonóg, zamieszkujący wody od Alaski do Kalifornii i po Japonię, ukrywał się tuż pod ich nosem i mylnie brany był za przedstawiciela Enteroctopus dofleini.
Jak mawia popularne powiedzenie “Najciemniej pod latarnią” i chyba idealnie oddaje ono sytuację związaną z odkryciem nowego gatunku ośmiornicy. Wprawdzie już od jakiegoś czasu podejrzewano, że pod nazwą ośmiornica olbrzymia może kryć się kilka gatunków, jednak dopiero teraz naukowcy uzyskali tę pewność.
W 2012 roku grupa badaczy z Alaska Pacific University i US Geological Survey, napotkała grupę ośmiornic olbrzymich, która genetycznie różniła się od innych. Niestety po pobraniu próbek zwierząt nie sfotografowano przed wypuszczeniem na wolność, nie można więc było określić, czy różnica jest tylko genetyczna, czy osobniki różnią się również wizualnie.
Sprawę postanowił zgłębić student Alaska Pacific University – Nathan Hollenbeck, który z badanych zwierząt uczynił przedmiot swojej pracy dyplomowej. Szybko okazało się, że można wyróżnić dwa różne gatunki ośmiornic, po samej obserwacji. Ich przedstawiciele bowiem różnią się dosyć wyraźnie.
Ośmiornica olbrzymia i jej znane cechy charakterystyczne, odbiegały od tego, co można było zaobserwować u drugiego gatunku. Ten natomiast w odróżnieniu od znanego i opisanego już w 1910 roku gatunku, posiada falbankę biegnącą przez całe ciało, dziwne rzęski oraz dwie białe plamki na przedzie głowy, gdzie ośmiornica olbrzymia posiada tylko jedną taką plamkę.
Pobrano więc inwazyjne (maleńkie fragmenty ramion) oraz nieinwazyjne (za pomocą wacików) próbki. Był to zresztą pierwszy taki przypadek, gdy próbkę DNA u ośmiornicy pobrano metodą nieinwazyjną. W ramach testów na pobranym materiale genetycznym, udało się potwierdzić dwie rzeczy – mamy do czynienia z dwoma różnymi gatunkami ośmiornic oraz nieinwazyjnie pobrane próbki DNA z powodzeniem mogą zastąpić wcześniejszą metodę. Wyniki tych badań przedstawiono na łamach American Malacological Bulletin.
Głosy dobiegające ze środowiska naukowego, po potwierdzeniu tego odkrycia sugerują, że w niedługim czasie możemy być świadkami wyodrębnienia kolejnych gatunków, ukrywających się do tej pory pod wspólną nazwą gatunkową Enteroctopus dofleini.
Źródło: news.mongabay.com, sciencealert.com, earther.com
[pro_ad_display_adzone id=”31298″]
