Aktualności Czas wolny Ratownictwo

Ratownicy ratownikom

W salach konferencyjnych Hotelu Mercure Gdynia Centrum, a potem w Marinie Gdyńskiej, odbyły się 4-5 listopada tego roku warsztaty ratownictwa wodnego, zorganizowane z inicjatywy kolegów z Grupy Ratownictwa Nurkowego WOPR Gdynia (a zwłaszcza Waldka Popowskiego z Bazy Nurkowej Hel), przy mojej organizacyjnej pomocy z Muzeum Nurkowania w Warszawie.

Od 8 lat bywam co roku w Poole na konferencjach historyków nurkowania i łatwiej mi było namawiać ratowników z RNLI do przyjazdu do Polski w ich kwaterze głównej, która znajduje się właśnie w Poole. Jest tam też małe Muzeum przypominające historię ratownictwa wodnego.

RNLI- Royal National Lifeboat Institution – to angielska, jedna z najlepszych na świecie, społeczna organizacja ratownictwa wodnego, która powstała w 1824 r. W 1866 r. na łamach wydawanego w języku polskim czasopisma „Wędrowiec” ukazał się artykuł o działaniach tego angielskiego stowarzyszenia do ratowania tonących, które w swej pracy korzystało z łodzi powszechnie nazywanych Lifeboats.

-- Reklama --
Suchy Skafander Seal

[blockquote style=”2″]„Lifeboat” – czytamy w Wędrowcu – to łódź nie tonąca, długa na 10 m, szeroka na 2,5 m, urządzona na dziesięciu wioślarzy z rudelem. Posiadała ona taką zaletę, iż zawsze trzymała się na powierzchni wody, ponieważ zaopatrzona była w dwa wielkie zbiorniki powietrza”.[/blockquote]

„Lifeboat” pozostała do dziś w nazwie RNLI i w użyciu, choć mocno unowocześniona.

1. Lifeboat z czasopisma Wędrowiec 1866 r

Po intensywnych dwóch dniach szkoleń, ostatni wykład o dowodzeniu akcją ratowniczą na wodzie, wydaje mi się na tyle uniwersalny, że może warto przybliżyć jego główne tezy naszej społeczności nurkowej. Zresztą, na warsztaty zgłosiło się z całej Polski 78 uczestników, nurkowie byli dość licznie reprezentowani, z przedstawicielami Komisji Działalności Podwodnej CMAS włącznie.

Samo RNLI w ubiegłym roku aż 81 razy wodowało łodzie ratownicze do pomocy nurkom, a w latach 2011-2105 w wodach Anglii zginęło 50 nurków. Dlatego RNLI uruchomiło szkolenie „Sea survival for divers” (Jak przetrwać na morzu, dla nurków), podkreślając jak istotne dla bezpieczeństwa nurków jest posiadanie Personal Locator Beacon (PLB) –osobistego sygnalizatora lokalizacyjnego.( Jedyny problem to taki, że PLB trzeba zamknąć w szczelnym pojemniku nurkowym. A reszta to taka sama procedura jak dla znanej z żeglarstwa boi EPRB).

4. Ratowanie nurkow,RNLI, fot.ANDY-PERRYMAN

Program szkoleniowy dla ratowników wodnych zaprezentowany u nas przez Anglików, realizują u siebie zwykle w ciągu tygodniowej sesji. U nas, starali się wszystko chociażby w zarysie przekazać w ciągu niecałych 2 dni. Obiecali także dalszą współpracę i udostępnili swoje materiały szkoleniowe.

Na drugi dzień warsztatów z zajęciami praktycznymi na wodzie, zostało w Gdyni około 30 uczestników. Dla nich wygłoszony został dodatkowo chyba jeden z najważniejszych, moim zdaniem, wykładów z całych warsztatów.

Wykład dotyczył kierowania akcją ratunkową, i wprawdzie przykładowo pokazywane były przypadki ratownictwa wodnego, ale przesłanie było uniwersalne, dla wszelkiego rodzaju akcji ratowniczych. Zdumiewająco proste w swej logice i często zaskakujące. Największą zgodność z przedstawionym angielskim tokiem myślenia widać było w grupach ratowników z Oddziałów Ratownictwa Wodnego Ochotniczych Straży Pożarnych, co na pewno wynika ze zunifikowanego w OSP systemu szkolenia.

Na początku wykładu padło pytanie – Co się dzieje, kiedy zgłoszony jest wypadek , wymagający natychmiastowej interwencji ratowników, i to Ty masz stanąć na czele grupy ratowniczej?

Okazuje się, że oczekuje się od Ciebie, umiejętności odpowiedzenia, przede wszystkim sobie, w ciągu minuty lub 2 minut, na wiele istotnych pytań obejmujących takie zagadnienia:

Co jest mi potrzebne, żeby skutecznie poprowadzić akcję?

– Grupa wsparcia
– Plan akcji i wytyczne
– Metody komunikacji
– Przyjęta struktura dowodzenia
– Wsparcie administracyjne
– Właściwe środki

Tu warto podkreślić, że pod hasłem „Przyjęta struktura dowodzenia”, to nic innego jak wyznaczony, niekwestionowany i kompetentny kierownik akcji, mający autorytet i zarządzający środkami pozwalającymi jak najszybciej i bezpieczne, również dla ratowników, przeprowadzić akcję ratowniczą. Wymóg określenia takiego kierownika/dowódcy w Wlk. Brytanii wynika z przepisów prawnych.

Z funkcją kierownicza łączy się oczywiście duży zakres odpowiedzialności, za zebranie informacji, określenie niebezpieczeństw, wdrożenie bezpiecznego systemu akcji, dostęp do środków, sformułowanie planu z określeniem priorytetów, wzięcie pod uwagę warunków środowiskowych, uzgodnienie systemu komunikacji, łączność z innymi grupami ratowniczymi, dobro ratowników, raportowanie do innych ratowników, ustanowienie zaplecza i na bieżąco uaktualnianie oceny zagrożenia wraz z uaktualnianiem planów akcji. Niewątpliwie to bardzo dużo.

Jeśli jesteś dobrze przeszkolony, i zostałeś wyznaczony na kierownika akcji, to prawie automatycznie masz.

2. Plakat  z warsztatów

[pro_ad_display_adzone id=”31298″]

Czytaj także

Wgrywam....

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. Dalsze korzystanie ze strony oznacza wyrażenie zgody na wykorzystywanie plików cookies. Zgadzam się Czytaj dalej