Rewelacyjnie zachowany wrak samolotu A-20 „Havoc” został odnaleziony na dnie Morza Bałtyckiego. Maszyna pochodząca z czasów II Wojny Światowej jest niemal nietknięta. Znaleziska dokonano podczas prac w ramach budowy gazociągu Nord Stream 2, w zachodniej części Zatoki Fińskiej.
Wrak samolotu bombowego A-20 „Havoc”, został odnaleziony na głębokości ok. 100 metrów. Według informacji zamieszczonych przez fińską prasę, wrak bombowca jest niemal nietknięty, co w przypadku zatopionych samolotów zdarza się niezwykle rzadko. Wszystko przez ich kruchą konstrukcję, która w momencie zderzenia z taflą wody, zazwyczaj roztrzaskuje się na wiele drobnych elementów.
[blockquote style=”2″]„Maszyna jest praktycznie nietknięta. Mierzy 11 metrów długości i posiada rozpiętość skrzydeł rzędu 18 metrów” – oznajmił kierownik projektu Mina Sundelin.[/blockquote]
Po konsultacji z archeologami samolot został dokładnie zidentyfikowany. W ich ocenie jest to dwusilnikowy bombowiec produkcji amerykańskiej – Douglas DB-7 Boston, znany również pod nazwą A-20 „Havoc”. Była to popularna maszyna wśród różnych alianckich armii, gdzie trafiły w ramach umowy Lend-Lease Act. z 1941 roku. Swego czasu pisaliśmy również o wydobyciu przez Polaków innego wraku samolotu Douglas.
[blockquote style=”2″]„To, że tonący statek zachowa się w jednym kawałku, nie jest niczym niezwykłym i zdarza się dosyć często. Natomiast w przypadku samolotów taka sytuacja jest spotykana niezwykle rzadko. Zazwyczaj maszyny spadające z olbrzymią prędkością roztrzaskują się w drobny mak, przy pierwszym kontakcie z powierzchnią wody, a nawet jeżeli jakimś cudem do tego nie dojdzie, to ich delikatna konstrukcja jest narażona na zniszczenie w trakcie opadania na dno.” – tłumaczy Matias Laitinen z Muzeum Lotnictwa w Vantaa[/blockquote]
Według pracowników Muzeum Lotnictwa w Vantaa, nurkowie w okolicy mogą odnaleźć więcej wraków sowieckich bombowców, lub ich fragmentów. Ciężko jest jednak im powiedzieć coś więcej, gdyż posiadane dane na ten temat, są bardzo skąpe.
Informację o znalezisku przekazano już do National Board of Antiquities. Zatopiona maszyna znajduje się około kilometra od miejsca, w którym prowadzone są prace nad gazociągiem, dlatego pojawienie się wraku nie stwarza żadnych problemów. Trzeba to raczej traktować, jako niespodziewany bonus.
Pracownicy Nord Stream 2 prowadzą obecnie badania w miejscu wytyczonej trasy gazociągu, starając się oszacować wszelkie ryzyko. W rejonie, w którym ma przebiegać, wciąż znajduje się masa niebezpiecznych pozostałości z I i II Wojny Światowej, takich jak bomby, miny i wszelkiej maści amunicja. Na szczęście, jak zapewniają pracownicy firmy, dzięki prowadzonym pracom udało się również zlokalizować kilka ciekawych wraków.
Źródło: yle.fi, Foto: Nord Stream 2 AG