Bangkok Post informuje w swoim internetowym wydaniu, że dzisiejszego dnia – 20 luty 2016r, podczas nurkowania wrakowego śmierć poniósł turysta z Rosji. Zdarzenie miało miejsce w trakcie nurkowania na wraku HTMS Chang, położonym w znanej i popularnej nurkowej lokalizacji Rab-Hin Luk Bat w pobliżu Koh Chang.
Z informacji, jakie dostępne są w komunikacie prasowym wynika, że ofiarą jest 63-letni obywatel Federacji Rosyjskiej, który korzystał z usług jednego z lokalnych centrów nurkowych. Wspólnie ze swoim przyjacielem – innym obywatelem Rosji, dołączył na pokładzie łodzi do grupy wybierającej się dzisiejszego ranka na wrak HTMS Chang.
Jak informuje Ananya Nolthenius, będąca rzecznikiem prasowym firmy turystycznej, z której usług korzystała ofiara, wszystko przebiegało zgodnie z planem. Część ludzi snoorklowała a część prowadziła nurkowanie na wspomnianym wraku. Około godziny 11.30 instruktorzy prowadzący nurkowanie, zasygnalizowali koniec nurkowania i powrót na łódź, by udać się do kolejnej lokalizacji i realizować założony plan dnia.
To właśnie wtedy odbyło się liczenie osób obecnych na pokładzie, które wykazało brak jednej osoby. Kiedy ustalono już kogo brakuje, kapitan łodzi dostał polecenie przeczesywania okolicy w poszukiwaniu zaginionego nurka. Niestety zaginionego Rosjanina nie udało się odnaleźć. Dopiero później tego samego dnia, inna łódź nurkowa zauważyła unoszące się na wodzie zwłoki, ok. 200 metrów od miejsca, w którym spoczywa wrak.
Policja prowadzi dochodzenie wyjaśniające całe zdarzenie. Do tej pory nie wiadomo co mogło się wydarzyć, choć z informacji, jakie przenikają do prasy wynika, że Rosjanin mógł znaleźć się wewnątrz wraku, niewyposażony w butlę nurkową. Na dokładniejsze ustalenia trzeba będzie jeszcze poczekać.
Źródło: scubaverse.com