Nie udało się wyłowić artefaktu, który został okrzyknięty najstarszym zatopionym skarbem Hong-Kongu. Znalezisko pochodzące z dynastii Song wciąż spoczywa na dnie morza. Plany archeologów pokrzyżowała zła pogoda, która sprawiła, że z kolejną próbą i będą musieli oni wstrzymać się do przyszłego roku.
Powodem całego zamieszania i owym skarbem z dynastii Song jest kotwica, licząca sobie według opinii ekspertów ponad 1000 lat. Znaleziska dokonano w wodach okalających półwysep Sai Kung. Wstępnie planowano wydobyć obiekt z wody i przekazać do dalszych badań w Hong Kong Maritime Museum. Niestety kapryśna aura sprawiła, że całą operację będzie można wznowić dopiero na początku 2016r.
„Jestem oczywiście rozdrażniony zaistniałą sytuacją, ale niestety w takich działaniach pogoda odgrywa kluczową rolę i musisz to zaakceptować i się z tym pogodzić” – wyjaśnia Bill Jeffery, australijski archeolog, który kieruje całym projektem wydobycia kotwicy.
Wszystko rozpoczęło się w minionym roku, kiedy czterech członków Hong Kong Underwater Heritage Group, poszukując ceramiki odnalazło pod wodą granitowy obiekt o wadze ok. 80 kg.
„Obiekt wyróżniał się i rzucał w oczy, z uwagi na swój bardzo nietypowy kształt. To bardzo istotne odkrycie. To co zobaczyłem na dnie, pokrywa się z kształtem kotwic z dynastii Song, które widziałem wcześniej w muzeum.” – tłumaczy Jeffery.
Podobnego odkrycia dokonano w 2007 roku, w trakcie eksploracji wraku Nanhai odkrytego u ujścia rzeki Perłowej. Właśnie tamtędy przebiegał ważny szlak handlowy, nie dziwi zatem obecność podobnych znalezisk.
W regionie wzmożone prace archeologów podwodnych napotykają co i rusz na kolejne ciekawe stanowiska. Z uwagi na duży ruch jednostek handlowych w przeszłości, badacze zakładają, że dotychczasowe odkrycia, to dopiero wierzchołek góry lodowej.
Źródło: scmp.com
