3 dni z życia, przejechane prawie 2000km i niemal doba spędzona w aucie. Wszystko to po to, by po raz pierwszy wybrać się na jedną z największych imprez nurkowych u naszych południowych sąsiadów – International Techmeeting 2015, odbywającą się w Bratysławie. Mimo całego zmęczenia trzeba na samym początku zaznaczyć – było warto!
Do stolicy Słowacji dotarliśmy w piątek wieczorem. Trzyosobowy skład czuwający na co dzień nad prawidłowym funkcjonowaniem portalu, mimo że wykończony, to pełen ciekawości i entuzjazmu wkroczył do holu hotelu „Bratyslava”. Już od wejścia trafiliśmy na kilka znajomych twarzy, które zjawiły się nieco wcześniej i udzieliły nam kilku wskazówek, gdzie możemy załatwić wszystkie formalności związane z naszym przybyciem.
Już na starcie pojawiło się kilka problemów. Najpierw okazało się, że jest problem z jednym z pokoi, które zarezerwowaliśmy, a następnie trafiliśmy na koniec olbrzymiej kolejki, w której oczekiwało się na festiwalową rejestrację. W tym względzie organizatorzy na pewno mogliby się poduczyć u organizatorów największych polskich imprez. Na szczęście nie w takich warunkach przychodziło nam już działać i przyjęliśmy wszystko z uśmiechem na przysłowiową klatę.
Piątkowy wieczór poświęcony był na zagadnienia i prezentacje związane z obiegami zamkniętymi. Każdy z prelegentów miał do dyspozycji 10-20min, na przedstawienie zagadnień związanych z tematem, jaki przygotował. Całość trwała od 19.00 do 22.00. Łącznie zgromadzeni goście mogli zapoznać się z 12 zagadnieniami związanymi z rebreatherami.
[smart-photo thumb_width=”175″ thumb_height=”100″ zoom_size=”fill”]
[/smart-photo]
W tym miejscu przyszła pora na integrację. W hotelowym lobby gromadziło się coraz więcej osób. Niektórzy dopiero przyszli, inni odpuścili sobie tematy związane z obiegami zamkniętymi i budowali atmosferę już od paru godzin. Sporo znajomych, sporo twarzy nieznanych, z którymi bardzo szybko nawiązywało się znajomość. Atmosfera była bardzo swobodna i pełna humoru, a ogólny zgiełk co chwilę przecinały salwy śmiechu.
Kolejny dzień rozpoczął się wcześnie. Rozpoczęcie zaplanowano na godzinę 8.00 rano, a panel z wykładami miał trwać równolegle w dwóch salach od 9.00 do 20.00 (w praktyce wyszło nieco dłużej). W menu pojawiło się kilka ciekawych pozycji, dla których naprawdę warto było przyjechać do Bratysławy. Wśród najbardziej podobały nam się:
- Steve Lichtag: Underwater 3D – end to the jokes, everything’s different! – Storytelling and extracts from the filming of the latest movies using underwater 3D technology.
- Michael Waldbrenner: Cave, Deep, Trimix, Technical Diving, Project Management, Diving Team, Planning
- Brett B Hemphill: Cave, Deep, Trimix, Technical Diving, Rebreathers, Diving Team, Planning & Logistics
- Herbert Nitsch: Extreme Freediving
Bardzo dużym zainteresowaniem tego dnia cieszyło się wystąpienie Krzysztofa Starnawskiego dot. eksploracji czeskiej jaskini Hranicka Propast. Niestety z uwagi na duże opóźnienia, zaprezentował on tylko jeden z dwóch przygotowanych tematów. Z kolei występujący po nim Herbert Nitsch otrzymał po swoim wykładzie chyba najdłuższą i największą owację ze wszystkich prelegentów tegorocznego Techmeetingu. Dla fanów Austriaka mamy niespodziankę! Po wszystkim udało nam się zamienić z nim kilka zdań, które zaprezentujemy niebawem w formie wywiadu.
Wieczór zwieńczony został oficjalną imprezą, która z uwagi na olbrzymią liczbę gości miała kilka słabszych momentów w postaci sporych kolejek. Na szczęście bez problemu wycofaliśmy się na z góry (wieczór wcześniej) upatrzone pozycje, gdzie ponownie w hotelowym lobby, zabawa trwała w najlepsze.
Niedziela była ostatnim dniem Techmeetingu 2015. Wszystko podobnie jak dzień wcześniej rozpoczęło się o 8.00. Wykłady i prezentacje ponownie prowadzono równolegle w dwóch salach, z tą różnicą, że ich koniec zaplanowano na godz. 17.00. Godzinę później zaplanowana była loteria, na której do wygrania były cenne nagrody m.in. komputery nurkowe czy skuter Suex X-Joy. Niestety z uwagi na nie najłatwiejszą logistykę, musieliśmy ewakuować się już o godz. 13.30, gdyż czekała nas ciężka droga do Gdańska i Giżycka.
Nie mniej warto wspomnieć kilka ciekawych prezentacji, które miały miejsce w ostatni dzień konferencji:
- MUDr. Ondřej Franek: Diving Accident, Crisis Management, Analyse
- Prof. MUDr. Radek Pudil, PhD: Diving Medicine, Diving Research, Diving Physiology
- Sebastian Popek: Wrecks, Deep Diving, Technical Diving
- Peter Kubicka: Stress, Crisis Situation & Management, Analyse, Diving Accident
Ogólne wrażenia po naszym pierwszym Techmeetingu są bardzo pozytywne. Nie obyło się oczywiście bez paru wpadek, ale błędów nie popełnia tylko ten, kto nic nie robi. Rzeczy takie jak sprawniejsza rejestracja uczestników czy zorganizowanie bardziej kompetentnych (nurkowo) osób do prowadzenia tłumaczeń, to rzeczy, które do następnej edycji można spokojnie poprawić. Z tego co nam przekazano, dziwnie wyglądała też sytuacja z zajmowaniem stoisk w części targowej, jednak nie mamy na ten temat większej wiedzy, więc poza odnotowaniem sytuacji powstrzymamy się od komentarza.
Organizatorom na pewno należą się wielkie brawa za przygotowanie wielkiej imprezy, z bardzo dobrze zróżnicowanym programem. Dzięki temu każdy mógł znaleźć coś dla siebie i wśród spotkanych osób ogólny odbiór imprezy był bardzo dobry. Kolejny plus należy się za bardzo luźną i przyjemną atmosferę. Pojawiło się wielu sympatycznych ludzi z wielu krajów, z którymi miło było zamienić kilka zdań i wymienić się wrażeniami. Hotel „Bratislava” mimo drobnych braków (nad posiłkami mało kto przechodził obojętnie), spełnił swoją rolę, a sytuacja, gdzie z miejsca zakwaterowania mieliśmy kilkadziesiąt metrów do sal wykładowych, była bardzo komfortowa.
Miejmy nadzieję, że za rok będzie jeszcze lepiej i znów zobaczymy się w Bratysławie!
